1. września a wojny nie ma!

1. września to data, która wszystko zmienia. Tymczasem już mamy 1. września a wojny nie ma! Trupów covidowych też nie ma…

Wykres1

Władzunia pilnuje dat, bo cała socjotechnika jest oparta o ludzkie emocje podporządkowane położeniu Słońca na niebie. Tak, tak, naszym życiem społecznym rządzą potężne siły natury, które władza skrzętnie wykorzystuje jak w „Faraonie” Prusa,  czy jak Mały Książę, który każe zachodzić słońcu na minutę przed zachodem. Jesień to czas zwykłych infekcji a ma być strasznie… Przestańmy tego bełkotu słuchać i do rzeczy:

Mamy zamknięty bilans zgonów za sierpień i tam bieda z nędzą: jeden „covidowy” zgon na dobę od 6 tygodni! Władzunia nie epatuje trupami, ale media już tak. Pisałem wielokrotnie, że zgony „Z covid” są tyle warte dla epidemiologii, co zgony pod kołami pociągu towarowego. Rzekomych zgonów NA covid-19 mamy od połowy lipca ok. 1 dziennie, co przy polskiej normie dobowej 1250 zgonów, w tym ponad 200 na choroby układu oddechowego, to przyznacie kiepska pandemia…

Wykres 2
Wykres 3

Skoro rząd nie mówi, że jest dobrze, gdy jest dobrze a media mówią, że jest źle, gdy jest dobrze, to widzimy, że „władzunia”  jest gdzieś ukryta za mediami a nie za czy w rządzie.

Plandemia ukazała, że nie wiemy za bardzo, kto rządzi tym bantustanem i blisko 200 innymi na świecie. To jest właśnie cecha demokracji, że władza jest tajna a nie jawna, jak to było w monarchii. Mała dygresja dla „wierzących” w demokrację: na około 3 miesiące przed wyborami 3 szefów dużych partii ustala kto będzie na listach wyborczych a lud może tylko to klepnąć lub siedzieć w domu i oglądać spektakl rozrywkowy pt. „Studio Wyborcze”. Potem każdy poseł głosuje przez 4 lata jak każe partia, bo jak fiknie to za 4 lata nie będzie go na liście i po demokracji. Amen!

Skoro ta tajna władza nie kryje się (jak trzeba być zaślepionym, aby tego nie widzieć ?) od roku ze swoją wszechwładzą to widać szykuje coś mocnego. Tak naprawdę to ta tajna władza się ukazała w pełnej krasie. „Rządzą” bantustanami szefowie  lokalnych „sanepidów” a te są podpięte pod międzynarodowe  koncerny farmaceutyczne, w Polsce nawet pod jednym adresem sobie urzędują, aby nie chodzić za daleko z tymi „zezwoleniami na dopuszczeniem na rynek”, załatwia się to od ręki piętro wyżej.

Szkoda pisać o tym, co na wschodniej granicy się dzieje, bo to farsa do odwracania uwagi od krachu inflacyjnego. Polska jest terytorium „świata zachodniego” i na tym terytorium ma być sprzedawany zachodni szajs i tzw. „usługi finansowe”, czyli lichwiarskie kredyty do chwil, gdy wielcy tego świata nie ustalą innego pomysłu na dorzecze Wisły i okolice. 

Droga Via Carpatia w budowie.

Nie żebym był takim optymistą i nie brał pod uwagę wariantu, że zostaliśmy już sprzedani Rosji w globalnej ustawce, ale myślę, że Rosja się nie kwapi wcześniej zaanektować naszych wschodnich rubieży, aż nie zbudujemy im drogi z południa, czyli drogi Via Carpatia, która prowadzi z Istambułu do Kłajpedy a nie do Gdańska! Myślę, że w tym czasie przyjdzie też pora na dziś ukraińską Odessę jako najbliższy Bałtykowi port na Morzu Czarnym.

Konkluzja: Czyli Ukraina w rękach USA jest największym problemem dla rozwoju jedwabnego szlaku po zakończeniu wojny w Afganistanie. Czekamy na zakończenie budowy Via Carpatia! Potem co, kto lubi… Jest wiele dróg przed nami.

O Afganistanie jutro, bo Talibowie walczą tam z terrorystami… Prawda, że ciekawe ?

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

Mbank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.