Szczurołap na giełdzie

Masowe media dają możliwość kreacji autorytetów wprost seryjnie. Kilka miliardów ludzi zna i podziwia Elona Muska. Ten facet wysłał samochód elektryczny w kosmos. Och!

Gdy kilkanaście lat temu USA zamknęły swój program kosmiczny i regularnie korzystają komercyjnie z rosyjskich rakiet do utrzymania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i wielu innych projektów przypomniałem sobie historię jak to amerykański Ford w 1918 roku rozpoczął uprzemysławianie  nowopowstałego, komunistycznego Związku Radzieckiego. To były wielkie projekty, potężne fabryki maszyn i silników. Wspominam o tym, aby przypomnieć. że nawet największe imperia nie są spójne, że w ich poprzek przechodzą linie podziałów nie widoczne dla zwykłych ludzi. W USA pod dywanem trwa pojedynek buldogów i możemy zobaczyć tylko jak faluje dywan.

Szczurołap z Hamelen

Wrócimy do programu kosmicznego w USA. Ostatnia dekada to obraz atomowego imperium, które nie ma czym wystrzelić satelity meteorologicznego a zdolny młody Elon w garażu skręca rakiety nowej generacji, któż by mu nie zaufał! Nie trzeba specjalnej wyobraźni, aby zrozumieć,  że projekt Elona jest projektem imperium a Elon to fajny gość na fasadzie.  

Notowania na giełdzie : niebieski – Facebook, żółty – Tweeter, wykres od 2018 do X 2022

Po pandemicznych żniwach w biznesach internetowych mamy wyraźne przetasowanie. Facebook (Meta) nie radzi sobie z kosztami i jego akcje lecą w otchłań,  tymczasem Elon co jakiś czas „kupuje” Tweetera. Teraz to już kupuje za pieniądze, media wprost transmitują jak poszczególne banki realizują przelewy, brakuje tylko zdjęć z workami pełnymi dolarów. Miliony małych inwestorów powtarza ruchy swego guru i jak szczury, krok w krok, wychodzą ze swym kapelmistrzem z zasobnego miasta w szczere pole. Na rynku finansowym nazywa się to zaganianiem leszczy do sieci.

Tesla w kosmosie

Tweeter będzie kluczowym narzędziem w kolejnych wyborach prezydenckich w USA, przed nami seria „odblokujemy Trumpa”, „Ameryka to wolność” itp. itd.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Strachy na lachy

Niestety nawet, gdy sytuacja wraca do normy, media głównego ścieku robią z tego powód do strachu a portale społecznościowe skutecznie ten strach rozsiewają wśród ludzi omijających mainstream. Klikając w to sami nakręcamy maszynkę do straszenia. Ważne telewizory pokazują ludzi z pogotowia ratunkowego mówiących o dramatycznym wzroście interwencji kardiologicznych. Oczywiście odnoszą się do lat ubiegłych, nawet 30% więcej, groza!

Ale hola hola, w ubiegłych latach mieliśmy anormalny spadek takich interwencji, bo ludzie ze strachu przed izolacją w szpitalu „leczyli” zawały sami, np. w gorącej kąpieli! Spadki wezwań i hospitalizacji tego typu były właśnie na poziomie +-30%. Teraz, gdy sytuacja „wraca do normy”, dynamika jest dodatnia. Nie trzeba nawet szukać danych z lat ubiegłych, aby to zilustrować, co też czynię.

Wykres 1

Dynamika (czerwone), to iloraz  roku obecnego (niebieskie) do poprzedniego minus jeden, jak było mniej a jest więcej, to rośnie. Zagadka rozwiązana!

Kiepski stan zdrowia Polaków to inny temat, jego przyczyną jest między innymi ciągły stres z powodu fatalnych przekazów medialnych. Bać się powinniśmy tego, czego w telewizorach nie ma, co przed nami mam być ukryte.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Tylko pozazdrościć.

Wchodzimy w czas, gdy zastanawiamy się częściej, co jest po drugiej stronie, gdzie są nasi bliscy, których groby odwiedzamy i jaki ma sens nasza egzystencja. Trzeba przyznać, że ludzie głęboko wierzący są w najlepszej sytuacji, co nam przypomina dziś św. Paweł piszący do swych przyjaciół Filipian:” Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. Jeśli zaś żyć w ciele – to dla mnie owocna praca, cóż mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze; pozostawać zaś w ciele – to bardziej konieczne ze względu na was.” (Flp 1, 18b-26) Tylko pozazdrościć.

Wykres 1

Przez dwa lata żyjemy w świecie, w którym nie jesteśmy niczego pewni, dlatego warto trzymać się faktów.  GUS podaje zgony w podziale na tygodnie, których jest w każdym roku niespełna 53, widzimy je na osi poziomej wykresów. Czerwona linia pokazuje obecny rok. Po przeszło 200 000 zgonów ponadnormatywnych w latach ubiegłych spodziewałem się, że zejdziemy znacznie poniżej średniej zakładając, że nadmiar zgonów 2020/21 dotyczył ludzi, którym i tak „niewiele już zostało” i w kolejnym roku nadejdzie „deficyt zgonów”. Niestety tak nie jest, nawet w okresie letnim 2022 liczby zgonów są powyżej typowej średniej wieloletniej. Przypominam, że dla około 90% ponadnormatywnych zgonów w latach ubiegłych główną przyczyną nie był znany wirus.

Pamiętajmy w tych dniach o tych wszystkich, którzy odeszli często w samotności, bez najbliższych przy łóżku.

Raport o małym wpływie znanego wirusa na wzrost zgonów tu: https://pawelklimczewski.pl/2022/02/09/nie-bylo-fali-pierwszej-nie-bylo-drugiej-nie-bylo-zadnej-fali/

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Nie było takich badań i co Pan/Pani mi zrobi?

Dziś, gdy mamy potwierdzenie producenta szczepionki, że nie było wiadomo, czy preparat podany masowo, spowolni transmisje, przypominam sobie moją tezę po przeczytaniu ulotki o działaniu preparatu. Było tam napisane tylko, że może on spowodować osłabienie objawów  przechodzonej infekcji.

Kadr z filmu Miś

Epidemiologia to kombinacja medycyny i matematyki i od dawna wiadomo, jak przebiega fala zakażeń. Jest też jasne, że kontakt z wirusem będą mieli wszyscy, zostaje tylko kwestia „kiedy”. Na grafie mamy schemat przebiegu zakażeń z 2020 w Polsce. Wygląda na skomplikowany, ale skupmy się tylko na liniach błękitnej i fioletowej.

Model epidemiologiczny dla Polski wyliczony na podstawie danych o zgonach z MZ.

Błękitna to ludzie przed zakażeniem/zarażeniem, na początku rozwoju nowej mutacji wszyscy, czyli ok. 35 mln. Jak widać takich ludzi ubywa szybko, pod koniec wiosny teoretycznie już ich nie było. Po kontakcie z wirusem może wystąpić kilka scenariuszy, jednym z nich jest ciężka choroba. W szczycie mieliśmy  to na linii fioletowej w ilości ok. 5000 krytycznych stanów na dobę. Umierało wtedy na dobę kilka osób, co oznaczało śmiertelność  wyrażoną w promilach, jak co roku przy infekcjach sezonowych.

Wróćmy do narracji z tamtego okresu: „Wypłaszczamy  krzywą!” Chodziło o to, aby ta fioletowa krzywa nie wystrzeliła za wysoko, bo zabraknie wtedy miejsc w szpitalach dla chorych najciężej i powtórki tej akcji co pół roku przez dwa lata. Mija rok, mamy już szczepionkę, o której wiadomo jedynie, że: może ona spowodować osłabienie objawów  przechodzonej infekcji. Napisałem wtedy że, skutek może być odwrotny od zamierzonego, bo ludzie, którzy infekcję przechodzą lekko, bez gorączki itp. nie będą stronić przed kontaktami z innymi jakby to robili mając gorączkę i inne objawy. Post pewnie został zablokowany itp. ale warto używać logiki, nawet po szkodzie. Być może moja teza wyjaśnia te tajemnicze korelacje, że w podziale na województwa im więcej szczepiono, tym więcej ” osób chorowało „. Nie wchodźmy do tej samej rzeki ponownie, pamiętajmy tylko, że w głównym nurcie tej „medialnej rzeki” prawdy nie było i nie ma dziś.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Finowie sypią

Z dużym opóźnieniem i z niewielu krajów dotarły wyniki badań z Europejskiego Sondażu Społecznego. Badanie robione w wielu krajach taką samą ankietą jest doskonałym materiałem do porównań. Niestety transza z 2020 w wielu krajach nie została zrealizowana z powodu „morderczej pandemii”. Na szczęście mamy wyniki z 10 państw i jest w nich coś, co nas ucieszy i rozbawi. Badanie jest koordynowane  przez ośrodki akademickie. Opracowałem już dawno raport, z którego wynikało, że Finowie nie odczuli żadnej zmiany w śmiertelności w ostatnich 2 latach, podobnie było w Norwegii, ale już nie w mitycznej Szwecji.

Wykres 1
Tabela 1

Zajrzyjmy do badania. Na tysiące osób pytanych w każdym kraju mamy bardzo różne wyniki. Osób, które myśli, że chorowało na covid (mimo, że nie wiedzą tego z testu) jest od 2,5% w Finlandii do 10,8% w Czechach, Czesi też „wygrywają” w pozytywnych testach, co piąty Czech miał plusa, Fin, tylko co osiemdziesiąty. Nie wiemy, jakie odsetki ludzi były testowane, więc trzymajmy się odpowiedzi drugiej: ” Tak, myślę, że miałem COVID-19, ale nie zostałem przetestowany/nie dałem pozytywnego wyniku”. Czterokrotna przewaga Czechów nad Finami mówi nam o sile propagandy strachu, której w Skandynawii nie prowadzono. I tak to, zapewne niechcący, Finowie powiedzieli nam, jak to było.

Wykres 2

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Lecąc 108 000 km/h bez hamulców.

Astronomowie zwykle podają prędkości spadających na Ziemię meteorów w kilometrach na sekundę, średnia prędkość takich ciał, gdy wpadają w ziemską  atmosferę to ok. 30 km/s. Warto sobie to przeliczyć na skalę używaną przez nas na co dzień, wychodzi 108 000 km/h. Ostatnia taka spektakularna „wizyta” miała miejsce w 2019 roku w okolicy Czelabińska. Obiekt miał rozmiar kilkunastu metrów zanim się rozpadł ważył kilkanaście tysięcy ton. Od samego huku 7000 osób zostało zranionych wpadającymi do mieszkań szybami.

Bolid nad Czelabińskiem 15.02.2013

Kosmos przygniata nas swą skalą, ten kosmiczny pył w zderzeniu z ziemską atmosferą przy tak wielkiej prędkości wywołuje zjawiska fizyczne, których nasze intuicje nie obejmują. Ciśnienia i temperatury są porównywalne do eksplozji  jądrowej i mają podobne lub znacznie większe energie.

Podobne zdarzenia odnotowujemy co ok. 100 lat. Poprzednie mocne uderzenie miało miejsce na Syberii w 1908 roku w okolicy rzeki Podkamienna Tunguzka na całkowitym odludziu. Gdy po latach dotarli tam naukowcy okazało się, że wybuch w atmosferze na dużej wysokości powalił dziesiątki milionów drzew w promieniu 40 km a moc eksplozji jest szacowana na 2000 razy większą niż bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę.

Tajga zniszczona w promieniu 40 km po eksplozji bolidu 30.06.1908 nad Kamienną Tunguzką na Syberii.

Fizyka tego zjawiska w skrócie to trwająca kilkadziesiąt sekund seria potężnych eksplozji wzdłuż toru bolidu. Skutkiem często jest deszcz „płonących kamieni”. Im bliżej ziemi nastąpi rozpad obiektu, tym zniszczenia większe.

W historii Ziemi takich katastrof było mnóstwo, ale z prostej statystyki widzieliśmy kilka, bo miały one miejsce nad oceanami (2/3) albo nad terenami niezamieszkałymi, których do czasów współczesnych jest ciągle większość.   Zdumiewająca jest historia upadku takiego obiektu na tereny gęsto zaludnione, w XVII wieku p. Chr. nad dolnym Jordanem.  Tall el-Hammam, to starożytne miasto sąsiadujące z biblijną Sodomą, archeolodzy odkryli tam ślady potężnej katastrofy. Świadkiem są naczynia ceramiczne, które uległy zeszkleniu, czyli temperatura w mieście przez jakiś czas była taka, jak w hutniczym piecu. Sodoma jest lokalizowana  w zasięgu tej eksplozji.

Sodom i Gomorra, John Martin 1852

Nauka do obrazu katastrofy dodaje istotny szczegół. Skutki wypalenia ziemi w  promieniu dziesiątków kilometrów wytrąciły do gleby sole mineralne, które na 600 lat uczyniły całą  krainę jałową. W obraz ten wpisuje się żona Lota. Lot był uprzedzony o katastrofie i uciekał ile sił w nogach, ale  jego żona z ciekawości zatrzymała się, aby popatrzeć na katastrofę, to wystarczyło, by zmieniła się w słup soli od „samego widoku”. Myślę, że mogła odparować z wrażenia.

Tereny zamieszkałe to rzadkie punkty na globusie a w starożytności było ich kilkadziesiąt. Można powiedzieć, że Sodoma miała „pecha” jest jednak pewien detal: Lot był ostrzeżony na tyle wcześniej, że zdążył się oddalić o wiele kilometrów. Gdy meteoryt zbliża sie do Ziemi od pierwszej smugi na niebie do eksplozji lub upadku mija najwyżej kilkadziesiąt sekund. Kto ostrzegł Lota? Ta historia jest dokładnie opisana od 3500 lat tu: https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=19

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.