Epifania, z greki „ukazanie się”, objawienie.

W tradycji Kościoła często stosowane są słowa łacińskie, ale nierzadko słyszymy terminy greckie. Myśląc o chrześcijaństwie, myślimy o Rzymie. Pełen, oficjalny przekład Biblii w język łacińskim powstał dopiero na początku V w. Apostołowie byli Żydami i pierwsi Chrześcijanie to tylko i wyłącznie Żydzi, więc dlaczego święto Epifanii, czyli wspomnienia hołdu oddanego Jezusowi przez perskich mędrców nazywamy z greki? Cofnijmy się o 333 lata przed narodzeniem Jezusa. Aleksander Macedoński pokonuje pod Issos Persów. Przed nim otwarta droga do Azji. Ta przełomowa bitwa ma konsekwencje widoczne do dziś w naszym życiu. Aleksander podbija pół znanego świata, kultura grecka na tych terenach staje się normą. Greka jest językiem urzędowym od Dunaju do Indusu.

Imperium Aleksandra Macedońskiego

Mija blisko 700 lat, w roku 330. po Chrystusie cesarz Konstantyn przenosi stolice Cesarstwa Rzymskiego do Bizancjum. Stolica przybiera nazwę Konstantynopol, robi to ten sam cesarz, który kilka lat wcześniej zwołał pierwszy sobór w Nicei, ten znany z gwałtownej sprzeczki św. Mikołaja z Ariuszem. Przypomnijmy, że Jezus był obecny na Ziemi lat 33.

Tradycyjne przedstawienie Epifanii.

Pierwszymi chrześcijanami byli jedynie Żydzi, ale już św. Paweł, pierwotnie najbardziej ortodoksyjny Żyd w Jerozolimie przyznaje, że w obliczu zatwardziałości jego rodaków, trzeba chrzcić Greków, którzy są poprzez grecką filozofię z pojęciem prawdy w centrum, przygotowani na ewangelię. Dzięki rajdowi Aleksandra, 3 wieki wcześniej, Azja była gotowa na chrześcijaństwo.

Dziś na tych terenach od VII. wieku dominuje islam, dlatego śladów starożytnych Chrześcijan tam jest mało. Niech nam wystarczy chrześcijańskie dziedzictwo Etiopii, której król przyjął nową wiarę w roku 333, wtedy było to bogate królestwo Aksum.

Ludzkość zawsze fascynowała się liczbami, jedna z ksiąg Starego Testamentu nazywa się Księgą Liczb. Święto Epifanii to objawienie się Boga człowiekowi, a konkretnie trzem bogatym i wykształconym „mędrcom”, którzy byli na tyle otwarci, aby przejechać pół im znanego świata, a w życiu kierować się proroctwem Izajasza, nie żyjącego od 700. lat żydowskiego proroka. Chrześcijańscy teologowie mówią wprost, że Epifania to ukazanie tego, jak Bóg wkracza w historię. Losy świata zależały w tamtej chwili od tego, czy mędrcy wrócą do Jerozolimy i powiedzą, co widzieli Herodowi, czy pojadą okrężną drogą. Jak było, wiemy wszyscy.

Aleksander był geniuszem wojny i polityki, zmarł mając lat 33, krótko po tym jak ogłosił się bogiem, synem Zeusa.

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.