Same dobre wieści z Arktyki i z fizyki!
Na Początek kilka zdań z wiki o Grenlandii.:
„IPCC szacuje, że tempo akumulacji śniegu wynosi 520 ± 26 gigaton lodu rocznie, tempo odpływu wód i topienia bazalnego to odpowiednio 297 ± 32 Gt / rok oraz 32 ± 3 Gt/rok oraz tempo tworzenia gór lodowych to 235 ± 33 Gt/rok. Bilans wynosi -44 ± 53 Gt/rok, co oznacza, że pokrywa lodowa może (choć nie musi) obecnie się kurczy”
Znak ± oznacza błąd pomiaru. W tym przypadku mamy szacunki na roczny ubytek lodu 44 Gt, który jest mniejszy niż błąd pomiarowy 53 Gt, czyli po polsku nie wiemy, czy ubywa, czy rośnie. Ważna jest tu relacja 44/520, czyli ewentualny ubytek to ok. 8% rocznego przyrostu z nowego śniegu. A zapowiada się go coraz więcej.
Teraz najciekawsze, lodowa czapa na tej wyspie ma ponad 2 km wysokości i sięga ponad 3,5 km. Temperatura powietrza spada wraz ze wzrostem wysokości, dlatego na podobnych wysokościach w Turcji śnieg leży znacznie dłużej niż w Polsce. Gdy na Wielkanoc w Antalyi zajadam się świeżymi truskawkami na horyzoncie widać pokryte śniegiem góry. Taka jest fizyka, nic na to poradzić nie można, gdy cieple powietrze podnoszone jest przez góry ochładza się. Gdy potem opada znów się ogrzewa, to święte prawo termodynamiki. 2000 m to wyżej niż Tatry. Na takich wysokościach jest od kilkunastu do ponad 20 stopni chłodniej niż na wysokości morza. Dziś na płaskowyżu na Grenlandii jest od minus 20 do minus 30 stopni. Najgorsze prognozy klimatyczne na 100 lat to zmiany temperatury o pojedyncze stopnie, w Warszawie przez ostatnie 100 lat ociepliło się o 0,1 stopnia. Żenujące jest w obliczu tych liczb straszenie dzieci 70 metrową falą potopu.
I teraz najważniejsze ustalenia naukowców, dość oczywiste: ciepłe, wilgotne prądy na północy to obfitsze opady śniegu na tym gigantycznym lądolodzie. Czyli szykuje się przyrost lodowej czapy i wiązanie w niej wody.
Antarktyda to też wielki płaskowyż na wysokości ponad 2000 m z górami do 5000 m, tam bywa poniżej minus 90 st. Nie stopnieje.
Na rysunku powietrze u podstawy góry ma 17 stopni, u brzegów Grenlandii latem w najcieplejszym punkcie to maksimum 15 st. w innych ciepłych okolicach nie więcej niż 10 st. Tam wysoko nad lądolodem nigdy nie pada deszcz, nawet latem tyko śnieg.
Paweł Klimczewski
Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:
mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334
Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata
Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.