Jak badać klimat nie mając żadnych termometrów?

Dziś dzień w środkowej Polsce trwa 12:12 h:m a noc już tylko 11:48. Zmiany teraz są najszybsze. Wraz z dłuższym dniem kąt padania światła słonecznego rośnie, co bardzo przyspiesza procesy w przyrodzie. Nawet przez chmury Słońce potrafi rozgrzać grunt do kilkunastu stopni C. Wegetacja większości roślin w Polsce potrzebuje 5 st. C a 10 st. C to już ciałkiem intensywny wzrost. Przed nami noce, gdy utrzyma się taka temperatura. Polska leży na granicy wpływów klimatów morskiego i kontynentalnego, podobieństwo do relacji w polityce jest tego pochodną. W dolinie odry mamy o 40 dni wegetacji w roku więcej niż na Suwalszczyźnie.

Dudek w centrum Antalyi

Migrujące ptaki są wskazówką tego, co się dzieje w atmosferze w skali globalnej. Zwierzęta wykorzystują ciepłe południowe prądy do podróży, mając w ten sposób też gwarancje, że nie lecą do zimnego kraju. W dzieciństwie w gęstym lesie spotkałem dudka, byłem zachwycony, bo ptak słynie z ostrożności i znałem go tylko ze znaczków pocztowych. Ten na zdjęciu pozował mi całkiem niedawno w centrum dużego miasta w Turcji, widać jak ludzie, ptaki w różnych krajach mają różne zwyczaje. Kilka ciepłych nocy i zieleń zacznie dominować nawet na wschodzie.

Strefy wegetacyjne w Polsce wikipedia.org

Zasięg wegetacji gatunków jest najpewniejszym testem określenia klimatu. Są rośliny, np. cytrusy, które nie tolerują żadnych przymrozków. Jest wiele gatunków, które nie mogą przekroczyć dosłownie kilku kilometrów. Takim fenomenem jest granica turecko-bułgarska i sam Istambuł.

Strefy klimatyczne w Turcji

Na północ od metropolii mamy klimat czarnomorski, na południe śródziemnomorski w odmianie znad Morza Marmara. Obie te części łączy cieśnina Bosfor, mimo tak sprzyjających warunków nie ma żadnych migracji gatunków. Cytryny hodowane w donicach są na zimę zabierane do mieszkań, bo pozostawione samotnie nie przetrwają północnych wiatrów. Wiadomo to od tysięcy lat bez żadnych termometrów.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Jak na świętego Józefa chmurki, to sadź ziemniaki gdzie górki, a jak pogoda, to sadź gdzie woda.

„Jak na świętego Józefa chmurki, to sadź ziemniaki gdzie górki, a jak pogoda, to sadź gdzie woda.” Tyle przysłowie.

Mamy dziś Józefa i wiele przysłów ludowych jest wokół tej daty, bo to dzień przełomowy, o czym mogliśmy się dziś przekonać spacerując w słońcu. Obraz Józefa Chełmońskiego z 1900 „Bociany” pokazuje nam świat sprzed 100 lat. Jak widać człowiek pracujący na polu może nawet w marcu obyć się bez butów, silnika spalinowego i telefonu. Czy o to chodzi panie Shwab ? Mimo to wygląda na zorientowanego w sytuacji i wie, co i kiedy ma jeść bez specjalnej aplikacji. Mało tego, z koloru nieba przewiduje, jaki będzie stan wód gruntowych w tym sezonie.

„Bociany Józef Chełmoński, 1900

Obraz ten często był wykorzystywany w propagandzie do pokazania „ciężkiej doli chłopa pańszczyźnianego”. Tymczasem na terenach zaboru rosyjskiego w Polsce od 1864 chłopi byli wolnym stanem i pracowali na swojej ziemi. Normą były 5-10 dzietne rodziny i to bez edukacji seksualnej. Gwałtowny bum demograficzny zasilał szybko rozwijające się miasta a później emigracje do obu Ameryk.

Plagą była wysoka umieralność noworodków, co skutkowało bardzo silną i zdrową populacją. Inne przysłowie mówi:, „Gdy boćki dolecą na św. Józefa, w komorze będzie dostatek, w kołysce uciecha.” Teraz łatwiej nam zrozumieć powiedzenie, że to bociany przynoszą dzieci.

Ciekawostka: często w Polsce bociany nazywane są lelek, identycznie jak w tureckim.

O postaci św. Józefa i jego czasach napisałem kiedyś tekst, zapraszam https://pch24.pl/herod-a-sw-jozef-karykatura-wladzy-kontra-wzor-meskosci/

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Blog

Tajemnica liczby Pi odkryta na urlopie w antycznej Grecji!

Dziś opowieść jak z kina, z serii przygód Indiana Jones`a, ale zupełnie prawdziwa.

Wyprawa samochodem do Grecji na początku kwietnia, puste autostrady, długie godziny jazdy 200 km/h. Po jednym noclegu na Węgrzech w drugą noc byliśmy daleko na Peloponezie w okolicy murów Cyklopowych. Nasz gospodarz Nikos miał duży sad pomarańczowy i był pasjonatem starożytnych cywilizacji. Był emerytowanym marynarzem i godzinami opowiadał swoje przygody. Pewnego dnia pokazał mi coś wyjątkowego, zdradził mi zagadkę liczby Pi. Był przekonany, że przekona mnie do mistyki liczb, numerologii itp. Był rozczarowany,  gdy powiedziałem mu jak to widzę, ale do rzeczy.

Zapiski z podróży.

Grecy nie mieli osobnego systemu znaków dla liczb, nie używali cyfr, używali kolejnych znaków swego alfabetu: alfa to 1, beta to 2, gamma to 3, itd. Załączam tabelkę do 800. Z powodów religijnych nie zapisywali liczby 6 unikali jej jak ognia jako symbolu zła, stąd trzy szóstki są symbolem sił najciemniejszych. Pewnie nie kupowali 6 jajek tylko 5 albo 7. Na liście też nie ma 90 i 900, ale nie wiem dlaczego.

Wehikuł czasu produkcji japońskiej.

Z geometrii wiemy, że jeśli opasamy sznurkiem szklankę to tego sznurka będzie 3,14 razy więcej niż średnica szklanki, to liczba Pi, proste. Średnica, czyli punkty przeciwległe, jak mówimy diametralnie odległe punkty na okręgu łączy odcinek D, to średnica, diametros po grecku. Obwód koła to droga po brzegu koła, mamy w tym wyrażeniu takie słowa jak peryferios i coś na K co w brzmieniu przypomina polskie koło. Nie ma w tym nic dziwnego, używamy wielu słów pochodzenia greckiego a wiele ma wspólny praindoeuropejski korzeń, np. hinduska veda, to wiedza.

Jest tu coś zupełnie innego, co zmusza do refleksji. Wzór na liczbę pi to iloraz obwodu koła do jego średnicy, żeby to wyliczyć musimy zrobić pomiary. My musimy mierzyć, ale nie Starożytni Grecy. Jesteśmy na klasówce z matematyki w starożytnej Grecji, zadanie:  oblicz liczbę Pi. Robimy kreskę ułamkową, u góry po grecku piszemy „obwód koła”  pod kreską „średnica”, sumujemy liczby reprezentowane przez poszczególne litery, wychodzi nam ułamek 2294/ 730 dzielimy i wychodzi 3,14! Piękne! Czary?

Przepis na liczbę Pi.

Matematycy i astronomowie to była grupa ludzi z warstwy „kapłańskiej”, nauczyciele pilnujący kalendarza i świąt, składania ofiar, wróżenia z  wnętrzności itp. Ci ludzie mieli dominujący wpływ na sposób myślenia mas, jak media dziś. Chełpili się ponad przeciętną wiedzą, często „tajemną”.  Byli to na pewno ludzie sprytni i inteligentni, używali swego tajnego języka jak dziś np. prawnicy czy lekarze. Mieli też swobodę w wprowadzeniu nowych pojęć do języka, jak media dziś, patrz potworek „dezinflacja”.

Numeryka grecka.

Aby uzyskać magiczny efekt do obliczania liczby Pi wystarczy stworzyć słowa takie jak diametros, czy periferios i powiedzeń, że tak od teraz w geometrii się mówi.  Innym rozwiązaniem jest ułożenie alfabetu w takiej kolejności, aby powyższy przykład działał.  Podróże kształcą!

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Złoto, czyli antydolar jest dziś miarą niepewności.

Kilka banków w USA złapało zadyszkę, Saudowie wycofują się ze szwajcarskich banków, konsolidacja polityczna w Azji i mamy rajd na złocie większy niż w chwili rozpoczęcia wojny. No i jeszcze ten super dron utopiony w Morzu Czarnym.

Cena uncji złota w dolarach

Ten wykres pokazuje też, że kłopoty zachodniego systemu finansowemu  zaczęły się w roku 2018 a globalna akcja z roku 2020 była zasłoną dymną, zakrywającą to, co było nieuniknione za zasłoną lockdownów.

Złoto nazywane przez finansistów trafnie antydolarem drożeje, gdy rynki nie widzą szans na zarobek na giełdach, czyli de facto w przemyśle i kupują złoto, aby przetrwać ciężkie czasy. Barierą psychologiczną jest 2000 USD za uncję, to jest 67% więcej niż 5 lat temu. Czy to chwilowa panika, czy dłuższy trend, nie wie nikt. Nie jest rozsądnie kupować po wzrostach, kupuje się po spadkach. W takiej chwili jak dziś kupują miliony spanikowanych drobnych inwestorów. Na takich falach żerują grube ryby. Inna sytuacja, gdy jeszcze większe ryby sprzedają duże ilości rezerw. Na rynek trafiają wtedy dziesiątki lub setki ton.

Rezerwy złota w tonach

Jak widać na wykresie USA oficjalnie trzymają w skarbcach ponad 8000 ton.  Mając coraz większe wydatki mogą albo drukować dolary, wtedy ich wartość spada,  albo sprzedawać złoto, co robią niechętnie. Mając  polityczną siłę mogą też zmienić kierunki przepływów surowców, co właśnie obserwujemy. USA od dekady są eksporterem ropy i gazu, w obliczu recesji prognozy zużycia tych surowców spadają, deficyt potęgi rośnie.

Mamy właśnie Idy Marcowe, to zawsze w polityce gorący okres. Warto śledzić ten wykres.

Polecam mój tekst o tym jak ludzie w Azji są niewrażliwi na inflacji dzięki drobnym inwestycją w złoto. https://pawelklimczewski.pl/2022/06/26/papierowe-zloto-i-zlota-wolnosc/

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Początek końca świata jaki znamy.

„Chińscy naukowcy ustanowili nowy rekord w szybkiej dystrybucji kluczy kwantowych.”

Brzmi tajemniczo, ale chodzi o bardzo ważne sprawy. Cyfrowa waluta będzie  musiała być odporna na komputery kwantowe, które za chwile staną się faktem. Moc obliczeniowa tych maszyn jest niewyobrażalnie większa od obecnych rozwiązań. Obecnie trwa wyścig o dystans i szybkość komunikacji kwantowej dla bankowości w przyszłości. Jak czytamy Chińczycy przyspieszyli 10. krotnie na dystansie 328 km. To już jest odległość między dużymi miastami, gdzie mogą być centra „bankowości kwantowej”. Jest to początek budowy takiej sieci.

Ilustracja z linka na końcu.

Kwantowe uwierzytelnianie transakcji daje gwarancję ochrony haseł itp. przed kwantowym łamaniem haseł.  Kryptologia jest, jaka była. Ciekawe jest wykorzystanie dziwnych zasad  świata kwantowego. Gdy w naszym świecie podejrzymy czyjeś hasło do konta, to z tym zapisanym hasłem się nic nie dzieje. W świecie kwantowym foton niesie informacje światłowodem podobnie jak dziś, ale jeśli ktoś go po drodze „obejrzy”, nosi ślad tego „spojrzenia”. W świecie kwantowym jest tak, że wymiana informacji zostawia ślady. Tyle najkrócej.

Zachodnie waluty balansują na krawędzi, aby świat chciał używać dolara USA muszą mieć wielką flotyllę lotniskowców a jak widzimy i to już nie wystarcza. Azja pod parasolem Chin rozlicza się bez zachodnich walut. O to toczy się obecna wojna.

Jeśli w krytycznym momencie Chiny zaproponują Europie bezpieczną, wspólną walutę możemy nie mieć wyjścia. Konieczna  do tego będzie światłowodowa infrastruktura, którą właśnie Chiny tworzą. Będzie ona szkieletem jedwabnego szlaku, czyli szybko dotrze do Istambułu, Belgradu i  Budapesztu. Czy handlować, czy wojować? Odpowiedź jest niby prosta.

Smutne jest, że w Europie w tej dziedzinie  ciągle „trwają prace”.  Biurokracja nie stworzy awangardy myśli technicznej, nawet nie potrafi jej utrzymać  na uczelniach europejskich. 

Źródło https://english.news.cn/20230315/2bb73ba50aeb42c38685c67bb2f9abc9/c.html

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Uwaga! Nasz organizm atakują wirusy komputerowe.

Dotarłem do badania robionego przez doświadczonych akademików i jestem pod wrażeniem.

Badanie były robione na ponad 2000 osób. Jak widać po prawej w słupku „ogółem” aż 55% Polaków nie doświadczyła najmodniejszej choroby stulecia.

Wykres 1

Nasza populacja dzieli się na różne grupy użytkowników mediów, wbrew pozorom ciągle ponad 10 % nie używa internetu i jak widać wychodzi im to na zdrowie. 76 % z nich przeszło zdrowo przez ostatnie kataklizmy. Tymczasem ci, którzy nagminnie siedzą w sieci nawet bez diagnozy wiedzą,  że byli chorzy.

Wykres 2

W takiej sytuacji trzeba powołać wspólną komisję epidemiologów i informatyków, aby zbadali czy nie zachodzi tu zjawisko krzyżowania się wirusów komputerowych z biologicznymi 😉

Omicron-Android, taka mogłaby być nazwa pierwszej mutacji, potem Omicron-OS, Omicron-Widnows, i najgroźniejszy Omicron-TVP, któremu już wystarczy sam światłowód bez internetu.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Słońce daje życie i chroni przed kosmiczną śmiercią.

Od trzech lat dość dużo dowiedziałem się o śmiertelności w Polsce. Od wielu, wielu lat, przyglądam się Słońcu. Już kiedyś napisałem, że istnieje silna korelacja ujemna pomiędzy 11- letnimi cyklami aktywności słonecznej a liczbą zgonów. Korelacja to tylko liczba i jeśli jest duża dodatnia to znaczy, że jeśli zjawisko x rośnie to zjawisko y też rośnie, jeśli jest ujemna to wzrost x obserwujemy przy spadku y, a jeśli  korelacja jest bliska zera to znaczy, że zmiany są losowe.  Współczynnik korelacji ma wiele wad. Pierwszy wykres pokazuje wystandaryzowane oba przebiegi w latach 2000-2019, podziałka w tygodniach. Widzimy „gołym okiem”, że gdy Słonce słabnie w swych 11- letnich cyklach zgony rosną. Są to głównie zimowe zgony sezonowe, ale gołym okiem nie dostrzeżemy odchyleń letnich.

Wykres 1

Spróbujmy zrobić coś innego. Poszukajmy w „niebieskich” zgonach cykli i ich amplitud. Jest takie prawo, że każdy przebieg w czasie możemy rozłożyć na skończoną liczbę sinusoid składowych. W żółtej ramce mamy to ćwiczenie: Odbieramy sygnał fioletowy, poddajemy go analizie transformatą Fouriera i dostajemy dwie pary liczb widoczne na zielonym wykresie: pierwsza pika to sygnał sinusoidalny o częstotliwości 50Hz i amplitudzie 0,75;  drugi sygnał to sinusoida 120Hz i amplitudzie 1. Zrobione! Mając te dane bez problemu rysujemy sobie dwie sinusoidy, czerwoną i niebieską. Obiecuję, że jeśli pomieszacie (zsumujecie) te dwa sygnały otrzymacie  właśnie fioletowy przebieg, który dostaliśmy do analizy. Czyli skomplikowany szum rozłożyliśmy na składowe, idealne sinusoidy.

Rys. 1 Przebieg analizy spektrum przy użyciu transformaty Fouriera

Zrobiłem to samo z danymi o zgonach, wynik na trzecim wykresie. Oczywiście dominuje pik w okolicy jednego roku, bo to zmienność sezonowa od zimy do zimy. Drugi pik to cykl 10- letni z amplitudą 8 razy mniejsza niż cykl roczny. Mamy dane tylko z 20 lat i to są niecałe 2 cykle słoneczne, które miały wtedy bliżej 10 lat niż 11. De facto one się wahają od 9 do 12 lat.

Spectrum cykli śmiertelność w latach 2000-2019. Jednostka 1 rok.

Wiadomo od dawna, że poza energią słoneczną na Ziemię dociera zabójcze promieniowanie kosmiczne. Jest ono szkodliwe dla zdrowia a chroni nas przed nią atmosfera, a głównie jonosfera. Jonosfera jest odpowiedzią na aktywność Słońca, czyli im Słońce aktywniejsze tym tarcza wokół Ziemi grubsza.

Znamy doskonale wpływ zimy na śmiertelność jest ona bardzo duża. Przy średniej tygodniowej na poziomie 8 000 zgonów, w dobrym roku latem mamy ok. 6 000 a zimą 10 000 i więcej w tych gorszych latach. Czyli w stosunku do lata mamy skoki o 4 000 czyli jak 4 000/6 000, to jest o 66.7% więcej, sporo. Długi cykl zgonów 10- (11-) letni, kojarzony z zanikiem tarczy przeciw promieniowaniu kosmicznemu ma ośmiokrotnie mniejszy wpływ, co daje 8.3% przyrostu w zgonów w latach słabej aktywności Słońca. Akurat, aby zrobić jakiś medyczny stan wyjątkowy !

Do analizy transformatą Fouriera musimy użyć liczb zespolonych, czyli rzeczywistych i urojonych. Pisałem co to takiego tu: https://pawelklimczewski.pl/2023/02/19/ujemna-powierzchnia-pola-zagadka-godna-sfinksa/

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.