Dziś mogę tylko powtórzyć wpis z 15 sierpnia 2020. Do sanktuarium Meryem Ana Evi (Dom Najświętszej Marii Panny) nad Morzem Egejskim dotarłem w tym pamiętnym roku pieszo, przez granicę bułgarsko-turecką, potem stopem, ale to inna opowieść.
Trudne czasy przed nami i sztuka dialogu z muzułmanami będzie nam potrzeba. Pokój wszystkim!
***
Dlaczego w Turcji mam zniżkę za bycie katolikiem.
Obowiązkowym punktem wszystkich moich wyjazdów do Turcji jest wizyta w Meryem Ana w Efezie, czyli w Domu Najświętszej Marii Panny. Wg tradycji był to ostatni ziemski dom matki Jezusa, dokąd zabrał ją św. Jan Ewangelista, autor Apokalipsy, gdy chrześcijanie uciekli z Jerozolimy w czasie terroru jaki siał tam Szaweł, późniejszy św. Paweł.
Pod koniec lata przypada w islamie ruchome święto Kurban Bayram, czyli święto ofiary. Chodzi o ocalenie Izaaka, którego Abraham był gotów zabić na ofiarę Bogu. Przypomnijmy, że był to jedyny syn 100 letniego Abrahama a sam Abraham miał zostać ojcem wielkiego narodu. Jaka wiara! W chwili, gdy podnosił nóż aby zabić syna anioł powstrzymał go i dał mu ofiarnego baranka. Historia z początków ludzkości jest zarazem momentem wielkiego skoku etycznego. Od tej pory ludzkie życie nie może być ofiarowane Bogu, jest zbyt święte, kończymy z barbarzyństwem. Abraham, semita, potomek Sema, staje się protoplastą narodu arabskiego a jego lud w VI w. poprzez osobę proroka Mahometa, inicjuje islam.
Kilka tysięcy lat później jadę na lotnisko w Tureckiej Antalyi. Mam nadzieję zrobić jeszcze jakieś zakupy, ale milionowe miasto jest puste! Wszystko pozamykane a my zwyczajnie głodni. Ostatni przechodnie z siatkami pieczywa spiesznie znikają w zaułkach. Pieczywa… piekarnia ! Pracuje tylko piekarnia, jesteśmy uratowani! Piekarnia w Turcji to nie tylko chleb, to cała gama pyszności, simity, borki itp. Piekarz, gdy się dowiaduje, że wracamy z Domu Maryi, wyciąga swój stół z biura, stawia pod drzewem na ulicy i zaczynamy biesiadować, liczne desery i przysmaki dostajemy na drogę gratis… Samolot za kilka godzin, cóż więcej trzeba. Słyszymy pochwały, że tyle tysięcy kilometrów zrobiliśmy a on jeszcze nie był z pielgrzymką do Mekki. Potem przez 10 lat odwiedzania Turcji jest zawsze podobnie. Wielu napotkanych Turków chwali się, że też byli w Domu Najświętszej Marii Panny, siadamy wtedy na herbatkę, są pod wrażeniem, że znamy historię Izaaka i kwitujemy: aynı Kitap (jedna Księga).
Muzułmanin nie może zaakceptować faktu, że Jezus był synem Boga, dla nich był przedostatnim, ale bardzo ważnym, prorokiem. Matka Jezusa zajmuje jedno z najwyższych miejsc w Islamie, ale bez przesady… Bóg islamu jest zbyt doskonały, aby się wcielić w osobę człowieka, to jest poza dyskusją. Jednak fakt, że w tej postaci jest dla nas Zbawicielem jest powodem do szacunku dla jego wyznawców… Dziwne prawda ? Ale możliwe. Dlatego chętnie wracam do Turcji!
Gdy jesteśmy w Domu Marii klęczą obok nas milionerzy z Kuwejtu i ubodzy Kurdowie mieszkający tuż obok sanktuarium. Gdy się mijamy, pozdrawiamy się „salam alejkum”, to są dokładnie słowa zmartwychwstałego Jezusa, gdy spotyka swych przerażonych uczniów „pokój wam”. Innymi słowy: „Nie lękajcie się!”. Dziś mamy święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, w Efezie obok katolików będzie, jak w każdy weekend, mnóstwo muzułmanów. Przychodzą tam z całym swym życiem, ze łzami w oczach, w najgorszych chwilach, tak jak przychodzi się do Matki. O wędrówkach św. Jana i o Efezie więcej napisałem tu https://pch24.pl/siedem-miast-siedem-wspolnot-siedem-kosciolow-apokalipsy-opinia/?fbclid=IwAR0091cixALmrwvoQBR9Qf_Pn_2PiAs76dv4ldotOyBsJGqGoE8MK27C5F0
Paweł Klimczewski
Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:
mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334
Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata
Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.