Jak wybitni działacze socjalistyczni bawią się sondażami i emocjami żywych, pokrzywdzonych ludzi.

Wyniki badań społecznych mają wpływ na mierzone wartości, dlatego nie są dobrym źródłem wiedzy o społeczeństwie. Wpływ ten wynika z faktu, że po publikacji sondażu bardzo wiele osób zmienia swoje zamiary wyborcze. Część przyłącza się do dominującej większości, część opuszcza kandydatów słabych w obawie o zmarnowanie głosu. Jest też wiele innych motywacji.  Oczywiście było by lepiej, gdyby nie publikować wyników sondaży, jak to zwykle się robi z innymi badaniami socjologicznymi. Niestety sondaże wyborcze windują mocno media i prasa chętnie płaci za takie wykresy.

Ten sondaż znalazłem w prasie przychylnej władzy, w serwisie wPolityce.pl z 23.08.2023. Podane tam wyniki były zaokrąglone do liczb całkowitych, w sytuacji, gdy ułamki procenta mają duże znaczenie w podziale mandatów. Liczby całkowite podaje się publice, której przecinek między liczbami przeszkadza w zrozumieniu danych lub gdy chodzi o dane szacunkowe, tzw. „z dużego palca”. Sondaż to misterne dzieło badaczy i matematyków i chodzi tam o zgodność nawet na trzecim miejscu po przecinku.

Widać ten sondaż nie służy przewidywaniu przyszłości tylko poprawianiu humoru czytelnikom lubującym się w socjalnych przywilejach „dla wnusia” w postaci 500+ itp.

Publikuję, zatem symulację możliwych koalicji jako ciekawostkę jak się przez prasę puszcza „Perskie Oko” do „opozycji”. Aby rządzić trzeba mieć 50% +1 mandatów, czyli 231 lub więcej. PiS puszcza „Perskie Oko”, nie tyle na Maroko, co do Lewicy. Dwie stricte lewicowe partie w koalicji to nic nowego. „Konsensus aborcyjny” jest dobrze ustawiony od 30 lat i wszystko „gra i koliduje”, jak to w starej, lekko skłóconej rodzinie.

Oko do swych wyborców zaniepokojonych wzrostami konkurencji widzimy w tytule publikacji:

„Rewelacyjny wynik Prawa i Sprawiedliwości. „Premia za jedność, ofensywność i skupienie na naprawdę ważnych tematach”.

Prawda, że dobra propagandowa robota? Sam Lenin by się nie powstydził.

Wyniki badań szczególnie, zamówionych należy traktować na spokojnie. Poważnie należy potraktować to, co się dzieje od wielu lat w Polsce i należy to szybko zmienić. Dlatego jako osoba bezpartyjna startuję do Sejmu na zaproszenie Grzegorza Płaczka z Katowic (31) na liście Konfederacji. W tym okręgu, 4 lata temu, Mateusz Morawiecki, wybitny działacz socjalistyczny i specjalista w zamykaniu kopalń i niszczeniu śląskiego przemysłu dostał ponad 130 000 głosów. Mam nadzieję, że PiS będzie miał tam 130 000 głosów mniej! Teraz zbieramy podpisy, o tym w kolejnym poście. Pomagajcie!

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.