Rzadko możemy powiedzieć, że po dekadach oczekiwań pewnego dnia doczekaliśmy się. Zimą poprzedniego roku, po dwudziestu latach obserwacji doczekałem się astronomicznego wydarzenia. Po 300 latach obserwacji aktywności Słońca wiemy, że poza krótkim cyklem 11 letnim (de facto 22 letnim) mamy do czynienia z drugim cyklem, ok. 107 letnim. Obliczyłem to korzystając z transformaty Fouriera, ciekawych odsyłam do wikipedii. Sprawę opisałem tu: https://pawelklimczewski.pl/2022/12/28/slonce-rzadzi-swiatem-ale-w-najblizszej-dekadzie-udaje-sie-na-drzemke/
Dziś kolejny prezent: słoneczne dane za sierpień mówią nam, że Słońce po chwilowej drzemce w obu cyklach szybko się budzi. Nie jest to ryk obudzonego lwa, ale pomruki niedźwiedzia wiosną. Aktywność Słońca mierzymy liczbą plam słonecznych widocznych na jego powierzchni, świadczą one o dynamice procesów w środku naszej gwiazdy. Im Słońce jest aktywniejsze, tym więcej wysyła do nas „wiatru słonecznego”, czyli głównie protonów, lub jak ktoś woli dodatnich jonów wodoru. Atak tych cząstek na ziemskie pole magnetyczne powoduje powstawanie jonosfery, czyli niewidzialnego płaszcza wokół Ziemi, który nas chroni przed zabójczym promieniowaniem z Kosmosu. Proces wzrostu jonosfery jest dwa lata opóźniony w stosunku do przyczyny, czyli aktywności Słońca, to ważne dla naszych dalszych rozważań.
Na pierwszy wykresie widzimy ostatnie 5 dekad, drugi wykres to cały nam znany, bo opisany przez astronomów czas obserwacji od 1750 roku.
Promieniowanie z głębokiego kosmosu jest zabójcze i gdyby nie jonosfera nie byłoby żadnego życia na Ziemi. Już na wysokości 10 km, tam gdzie latają samoloty jego natężenie jest na tyle duże, że piloci mają roczne limity godzin spędzonych w powietrzu, aby nie utracić zdrowia. Przypomnę tylko, że między cyklami 11 letnimi a naturalną śmiertelnością jest bardzo silny związek. Rok 2020 był apogeum osłabienia Słońca i obecnie, po dwóch latach mamy skrajnie niskie poziomy ochrony przed kosmicznym promieniowaniem. Zmiany energii słonecznej w tych cyklach są nieistotne dla bilansu cieplnego Ziemi, czyli po ludzku ani to nas grzeje ani ziębi. Dzieje się coś zupełnie innego i fascynującego. Gdy Słońce śpi i jonosfera jest cienka, z Kosmosu do Ziemi trafia więcej kosmicznego promieniowania. Ma ono taką właściwość, że przyspiesza powstawanie kropelek wody z przeźroczystej pary wodnej i dzięki temu rodzą się chmury. Gdy Ziemia jest bardziej pokryta chmurami, z kosmosu bardziej przypomina białą śnieżkę niż błękitną planetę. Dla ciekawych pojęcie: „albedo Ziemi”. Biała planeta odbija więcej słonecznego światła, a to tylko ono niesie do nas jakąkolwiek energię ze Słońca. Mniej światła to zimniejsze lądy i oceany, a wtórnie atmosfera. Jak donosi europejska agenda badawcza, na podstawie jedynego tak długiego i solidnego badania ocean południowy wokół Antarktydy od 10 lat zamarza coraz szerszym kołem, o czym mówię tu https://youtu.be/UzjvtybH4HI
Z powyższego możemy spodziewać się przez najbliższe dwa sezony anomalii podobnych do znanych nam z sezonu 2022/23. Swoiste struktury chmur spowodowały, że ciepło wraz z prądami morskimi przesuwało się w kierunku biegunów i tam w trakcie nocy polarnej uciekało bezpowrotnie w bezkresny Kosmos. Ziemia ma piękny mechanizm samoregulacji termicznej co będziemy obserwować przez najbliższe lata. W obliczu możliwych anomalii zagadką jak zawsze pozostaje przyszłość, a szczególnie pogoda 15 października w dniu wyborów. Elektorat jest podzielony wg wieku. Młodzi chcą zmian, starsi chcą utrzymać socjalne przywileje. Skrajnie zła pogoda w dniu wyborów znacząco wpłynie na podział mandatów.
W obliczu takich faktów etos demokracji mocno cierpi. Obecnie sondaże wskazują, że PiS po wyborach może nie mieć dominującej siły w Sejmie i nie utworzy rządu, co skutkuje kolejnymi wyborami na wiosnę. Polska scena polityczna balansuje wokół tego punktu i zła pogoda w dniu wyborów może przechylić szalę. Czyż to nie jest „niedemokratyczne”? Co na to konstytucja ?
Paweł Klimczewski
Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:
mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334
Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata
Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.