KUL kontra makowiec, stawiam na makowiec.
Długo się zastanawiałem zanim napisałem ten tekst, bo uderza on pozornie we „własne gniazdo”, ale przeważyło przekonanie, że „własne” musimy pisać w cudzysłowie. Boże Narodzenie w ludzkiej postaci to poważna sprawa i dlatego czas wspomnień tego zdarzenia spędzamy wyjątkowo. Zanim przechodzimy do teologii podczas pasterki zajadamy się różnymi pysznościami. Osobiście makowiec to jest mój hit …