Gdzie jest pies pogrzebany?

Gdzie jest pies pogrzebany?

Idą wybory w USA i sensacji obyczajowych usłyszymy jeszcze mnóstwo. Wszystkie media, które to podają, blokuję bezterminowo, bo ani nie wiemy, czy to prawda, ani nic nam do tego, co ludzie robią u siebie w domu.

Tu jest pogrzebany pies.

„Krótka historia czasu” Hawkinga jest gniotem, bez względu na to, co autor robił w wolnych chwilach. Zostawmy tego biedaka jako człowieka. On był propagandystą głupoty jaka zalewa świat od dekad i tu go punktujmy. Mój sąd w tej sprawie jest stary jak sama książka.

Jak mawiał prof. Wolniewicz 99% książek jest szkodliwa i nadaje się tylko na opał.  Jak każdy młody człowiek dałem się wkręcać w różne „izmy”, to był czas Ditfurtha, od którego się dowiedziałem, że: „Na początku był wodór”. Wtedy nie czułem jeszcze tego w odniesieniu do Janowego „Na początku było Słowo”. Kolejny tom tego autora nosił tytuł „Duch nie spadł z nieba”, tu już zapaliła mi się lampka, bo wywodzenie ducha z materii to już jest tak prymitywny zabieg, że nastolatek czuje instynktownie dogmatyzm.

Autor „Krótkiej historii czasu.” Stephen Hawking

Wkrótce dostałem się na „elitarny wydział” socjologii i filozofii UW i tam kurtyna opadła. Byłem już wtedy bardzo dobrze przygotowany z fizyki i zrozumiałem, że całe to lewackie towarzystwo ignorowało odkrycia fizyki kwantowej i cały czas „rozkminiali” paradoks Zenona z Kition, i nawet nie słyszeli, że od 100 lat paradoksu już nie ma, bo czas i przestrzeń nie są nieskończenie podzielne. Nikt tego nie chciał słuchać, co mówię z prof. M. Środą na czele. To byli „humaniści” i tu jest pies pogrzebany. „Humaniści” decydują o percepcji świata przez masy mimo, że jest to obraz niezgodny z empiryczną wiedzą. Na zajęciach z logiki usłyszałem, że „naukowcy” właśnie wymyślają „logikę wielowartościową”. Byłem wtedy już po zbudowaniu od podstaw swojego pierwszego mikrokomputera i zrozumiałem, że będąc na uniwersytecie jestem w specyficznym zoo.

Inna historia czasu

Obłędem był „Koniec historii” Fukuyamy, „elity” łykały te bzdury jak młode lemingi. Numer jest zawsze podobny: tytuł musi być „kontrowersyjny”, a najlepiej sprzeczny wewnętrznie i do tego promocyjna salwa recenzji ze wszystkich dział kompletu ważnych wydawców prasowych na całym świecie.

„Krótka historia czasu” to doskonały przykład pseudo naukowej „rewelacji”. Żaden fizyk nie odważy się definiować czasu, a sam tytuł jest paradoksalny, to czas jest osnową historii i nie może mieć swojej historii. Do tego autor ze skrajną dysfunkcją „wszystkiego” i świat robi „wow” po czym leci do wszelkiej maści „empików”, płaci i rujnuje sobie umysł.

To przykład rdzenia głównego nurtu, który tylko pokazuje kierunek. Wokół tego rdzenia orbituje cała galaktyka książek typu „duchowe życie drzew” i innych rewelacji bystrych autorów, piszących takie gnioty pod pseudonimami.

Paweł Klimczewski

Poniżej info jak można mnie wesprzeć w działalności publicystycznej. Obecnie to moje jedyne, skromne źródło dochodów. Linkując teksty w Social mediach, a nie źródła zapewniamy przychody z reklam dla Meta, tj. FB, Instagram, WhatsApp i innych korporacji.

Możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.