Cud znikającego śniegu.

Znikło? Zniknęło?

Cezary Pazura w filmie” Nic śmiesznego”, 1996.

Dziś (15.08.2024) materiał pokazujący rażące manipulowanie globalnymi danymi meteorologicznymi. Jednej nocy w raportach Światowej Organizacji Meteorologicznej znika z Arktyki 160 miliardów ton śniegu, który przynajmniej od kilku lat kumuluje się i tworzy nowe obszary wiecznej zmarzliny wędrującej  na południe. Materiał jest unikalny i będzie tylko na mojej bezpiecznej, szyfrowanej stronie.  Zapraszam do krótkiej lektury.

Rok meteorologiczny zaczyna się 1 sierpnia i z tej okazji wykresy sezonowe rozpoczynają swoją drogę w nieznane od strony lewej, aby za rok osiągnąć kres po stronie prawej. 

30 lipca 2024 było w Arktyce około 240 km^3 (kilometrów sześciennych) wody pod postacią śniegu a już 1 sierpnia rano 3 razy mniej. 1 km^3 to kostka zawierająca 10^9 (miliardów) ton wody, czyli zniknęło/znikło ok. 160*10^9 (160 miliardów ton śniegu).

Według autorów monitoringu nie zmienił się jednak zasięg tej pokrywy, co znaczy, że te 160 miliardów ton w nocy ktoś zeskrobał/zepchnął (do morza?)/zlizał ? Jak to w cudach, metoda zostanie zagadką. Rok temu było identycznie, nie wiem jak w latach poprzednich. Tu link do raportu: https://pawelklimczewski.pl/2023/08/09/opn-czyli-odwieczne-prawo-natury/

Jeśli rok temu było identycznie, to oznacza to, że cała czerwona linia w rzeczywistości, co roku przebiega wyżej o te 160 mld ton.

Nie planuję pisać do autorów tego raportu, nie płoszmy króliczka.

Obraz wyróżniający: „Oszust z asem karo”, Georges de La Tour,  ok. 1635-1640, olej na płótnie.

Paweł Klimczewski