Najbardziej groteskowa zapaść wielkiej cywilizacji.
Międzynarodowa Agencja Energetyczna skorygowała swoje prognozy, w których po roku 2024 zużycie najtańszego źródła energii, węgla kamiennego, miało spadać. Przewidywane zużycie będzie rosnąć, a sama korekta na rok 2026 wynosi 503 mln ton z minusa na plus, czyli tyle, ile rocznie zużywają USA i Japonia.
Zwycięzcą konkursu na Światowego Frajera roku 2024 została Unia Europejska, tracąc na własne życzenie wszelkie przewagi rynkowe na skutek radykalnego wzrostu matki wszystkich cen, ceny energii.
A któż spali ten węgiel? Spalą go Chińczycy, Hindusi, Afrykańczycy i inne gospodarki szybko się rozwijające. Biorąc pod uwagę, że powstający przy spalaniu węgla CO2 ma szczątkowy wpływ na klimat Ziemi, gdzie głównym czynnikiem zmian są zmiany aktywności Słońca, w historii ludzkości będzie to najbardziej groteskowa zapaść wielkiej cywilizacji.
Mamy poszlaki, że w obawie o gniew sił kosmicznych 10 000 lat temu rodząca się cywilizacja na Bliskim Wschodzie zakopała swe świątynie i powróciła do zbierania jagód w lesie.
Obecnie mamy sytuację, że znając doskonale fizykę Słońca i naszej planety ignorujemy fakt, że jedynym istotnym źródłem ciepła na Ziemi jest nasza gwiazda, a nie gazy puszczane przez krowy i w imię barbarzyńskiej wiary w wyższość planety nad człowiekiem miliony ludzi są gotowe poświęcić swoje życie dla tajemniczej matki Gai. Faraon z drugiego brzegu Styksu składa pokłony podziwu obecnym propagandystom.
Paweł Klimczewski