Jak na świętego Józefa chmurki, to sadź ziemniaki gdzie górki, a jak pogoda, to sadź gdzie woda.

„Jak na świętego Józefa chmurki, to sadź ziemniaki gdzie górki, a jak pogoda, to sadź gdzie woda.” Tyle przysłowie.

Mamy dziś Józefa i wiele przysłów ludowych jest wokół tej daty, bo to dzień przełomowy, o czym mogliśmy się dziś przekonać spacerując w słońcu. Obraz Józefa Chełmońskiego z 1900 „Bociany” pokazuje nam świat sprzed 100 lat. Jak widać człowiek pracujący na polu może nawet w marcu obyć się bez butów, silnika spalinowego i telefonu. Czy o to chodzi panie Shwab ? Mimo to wygląda na zorientowanego w sytuacji i wie, co i kiedy ma jeść bez specjalnej aplikacji. Mało tego, z koloru nieba przewiduje, jaki będzie stan wód gruntowych w tym sezonie.

„Bociany Józef Chełmoński, 1900

Obraz ten często był wykorzystywany w propagandzie do pokazania „ciężkiej doli chłopa pańszczyźnianego”. Tymczasem na terenach zaboru rosyjskiego w Polsce od 1864 chłopi byli wolnym stanem i pracowali na swojej ziemi. Normą były 5-10 dzietne rodziny i to bez edukacji seksualnej. Gwałtowny bum demograficzny zasilał szybko rozwijające się miasta a później emigracje do obu Ameryk.

Plagą była wysoka umieralność noworodków, co skutkowało bardzo silną i zdrową populacją. Inne przysłowie mówi:, „Gdy boćki dolecą na św. Józefa, w komorze będzie dostatek, w kołysce uciecha.” Teraz łatwiej nam zrozumieć powiedzenie, że to bociany przynoszą dzieci.

Ciekawostka: często w Polsce bociany nazywane są lelek, identycznie jak w tureckim.

O postaci św. Józefa i jego czasach napisałem kiedyś tekst, zapraszam https://pch24.pl/herod-a-sw-jozef-karykatura-wladzy-kontra-wzor-meskosci/

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Blog

Tajemnica liczby Pi odkryta na urlopie w antycznej Grecji!

Dziś opowieść jak z kina, z serii przygód Indiana Jones`a, ale zupełnie prawdziwa.

Wyprawa samochodem do Grecji na początku kwietnia, puste autostrady, długie godziny jazdy 200 km/h. Po jednym noclegu na Węgrzech w drugą noc byliśmy daleko na Peloponezie w okolicy murów Cyklopowych. Nasz gospodarz Nikos miał duży sad pomarańczowy i był pasjonatem starożytnych cywilizacji. Był emerytowanym marynarzem i godzinami opowiadał swoje przygody. Pewnego dnia pokazał mi coś wyjątkowego, zdradził mi zagadkę liczby Pi. Był przekonany, że przekona mnie do mistyki liczb, numerologii itp. Był rozczarowany,  gdy powiedziałem mu jak to widzę, ale do rzeczy.

Zapiski z podróży.

Grecy nie mieli osobnego systemu znaków dla liczb, nie używali cyfr, używali kolejnych znaków swego alfabetu: alfa to 1, beta to 2, gamma to 3, itd. Załączam tabelkę do 800. Z powodów religijnych nie zapisywali liczby 6 unikali jej jak ognia jako symbolu zła, stąd trzy szóstki są symbolem sił najciemniejszych. Pewnie nie kupowali 6 jajek tylko 5 albo 7. Na liście też nie ma 90 i 900, ale nie wiem dlaczego.

Wehikuł czasu produkcji japońskiej.

Z geometrii wiemy, że jeśli opasamy sznurkiem szklankę to tego sznurka będzie 3,14 razy więcej niż średnica szklanki, to liczba Pi, proste. Średnica, czyli punkty przeciwległe, jak mówimy diametralnie odległe punkty na okręgu łączy odcinek D, to średnica, diametros po grecku. Obwód koła to droga po brzegu koła, mamy w tym wyrażeniu takie słowa jak peryferios i coś na K co w brzmieniu przypomina polskie koło. Nie ma w tym nic dziwnego, używamy wielu słów pochodzenia greckiego a wiele ma wspólny praindoeuropejski korzeń, np. hinduska veda, to wiedza.

Jest tu coś zupełnie innego, co zmusza do refleksji. Wzór na liczbę pi to iloraz obwodu koła do jego średnicy, żeby to wyliczyć musimy zrobić pomiary. My musimy mierzyć, ale nie Starożytni Grecy. Jesteśmy na klasówce z matematyki w starożytnej Grecji, zadanie:  oblicz liczbę Pi. Robimy kreskę ułamkową, u góry po grecku piszemy „obwód koła”  pod kreską „średnica”, sumujemy liczby reprezentowane przez poszczególne litery, wychodzi nam ułamek 2294/ 730 dzielimy i wychodzi 3,14! Piękne! Czary?

Przepis na liczbę Pi.

Matematycy i astronomowie to była grupa ludzi z warstwy „kapłańskiej”, nauczyciele pilnujący kalendarza i świąt, składania ofiar, wróżenia z  wnętrzności itp. Ci ludzie mieli dominujący wpływ na sposób myślenia mas, jak media dziś. Chełpili się ponad przeciętną wiedzą, często „tajemną”.  Byli to na pewno ludzie sprytni i inteligentni, używali swego tajnego języka jak dziś np. prawnicy czy lekarze. Mieli też swobodę w wprowadzeniu nowych pojęć do języka, jak media dziś, patrz potworek „dezinflacja”.

Numeryka grecka.

Aby uzyskać magiczny efekt do obliczania liczby Pi wystarczy stworzyć słowa takie jak diametros, czy periferios i powiedzeń, że tak od teraz w geometrii się mówi.  Innym rozwiązaniem jest ułożenie alfabetu w takiej kolejności, aby powyższy przykład działał.  Podróże kształcą!

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Słońce rządzi światem, ale w najbliższej dekadzie udaje się na drzemkę.

„Słońce rządzi światem”, ta pogańska dewiza jest prawdziwa w jej fizycznym rozumieniu. Słońce, gwiazda odległa od nas tylko o 8 minut lotu promieni światła, jest jedynym istotnym źródłem energii na Ziemi. Pozostałe to energia geologiczna, dla nas pomijalna. Nie chodzi o to, aby ogrzać mieszkania, chodzi o to, aby ogrzać całą atmosferę i oceany.

Wykres 1

Co kilka miesięcy sprawdzam, co słychać na Słońcu. Są najnowsze dane z listopada, które potwierdzają coś bardzo ważnego. Obserwacje tego typu prowadzone są raptem 300 lat i aby mówić o cyklu +-100 letnim wypada mieć przynajmniej obserwacje z 3 cykli, 2 cykle to poszlaka, ale słaba. Wiemy od dawna, że Słońce zwiększa i zmniejsza swoją aktywność co ok. 11 lat, ale od kilku lat wychodzenie z ostatniego dołka odbywa się bardzo powoli, co sugerowało, że istnieje silny, dłuższy cykl około 100 lat, który widać na czerwonym wykresie w postaci niskich szczytów w okolicach lat 1700, 1800, 1900.

Na podstawie najnowszych danych ten cykl ma + 107 lat i jego kolejne minimum to najbliższa dekada do roku 2030. Co działo się w takich dołkach? Było bardzo zimno, zamarzały rzeki w Holandii i Anglii, co jest w obliczu ciepłego Atlantyku czymś bardzo rzadkim. Miały w tym udział też wulkany, ale te nie działają cyklicznie i mogą tylko niespodziewanie pogorszyć sytuację.

Wykres 3. Spektrum harmonicznych zmian na Słońcu.

Tyle mamy energii do życia ile dostaniemy go od Słońca. Prawda jest taka, że tylko część ciepła dociera do nas, duże jego zasoby odbijają chmury. Mechanizm jest skomplikowany, bo różne chmury mają różne znaczenie dla procesu. Słońce zmienia swoją aktywność cyklicznie, to skutek przebudowy w jego wnętrzu. Powstawanie chmur ma silny związek z aktywnością Słońca, to dowiedzione. Nasza gwiazda wiruje, jest kulą plazmy i różne jej części na różnych głębokościach i szerokościach wirują z różną prędkością. To powoduje poważne procesy elektrodynamiczne skutkujące różną siłą promieniowania w Kosmos, a my żyjemy w Kosmosie.

Warto przypomnieć, że nasze lokalne odczucia nie muszą być prawdą dla globu. Gdy w Europie zimy brak, USA boryka się z poważną zimową nawałnicą, jakiej nie pamiętają najstarsi Indianie. Howk!

Gdy dawno temu obliczałem siłę składowych poszczególnych cykli, cykl 107 letni był słabą hipotezą. Teraz już wiemy, że jego składowa wahań to blisko 40% cyklu 11-letniego. Cykl krótki jest w okresie wznoszenia, ale już za 3 lata zacznie opadać, aby zejść do minimum ok. roku 2030 i spotkać się z minimum cyklu długiego. Nie wiem, czy Tamiza znów zamarznie, ale warto mieć wtedy tani gaz i jakiś piecyk na „wszystko”.

Powierzchnia Słońca

Dla ciekawych: składowe cykli obliczam transformatą Fouriera, bardzo ważny, genialny wynalazek. Służy do kodowania dźwięku mp3, w telefoniach wszelkiej technologii, itp. Trzeci wykres to spektrum wyssane z danych na wykresie czerwonym. Jest jeszcze silna składowa w okolicy okresu 50 lat. To dokładnie 53 lata, to połowiczna harmoniczna 107 lat.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Teksty inspirowane starożytną Anatolią.

Gdy zwiedzamy Turcję, dosłownie potykamy się o Starożytną Grecję, Rzym i początki chrześcijaństwa. Gdy tylko opuścimy Europę przekraczając cieśninę Dardanele spotkamy ruiny Troi, kawałek dalej w Efezie możemy zobaczyć ruiny Bazyliki św. Jana Ewangelisty i jego grób. Na wzgórzach za miastem możemy odwiedzić ostatni, ziemski dom Najświętszej Marii Panny, Meryem Ana Evi. W bardzo wielu miastach Turcji bywał św. Paweł w swych misjach. Jest tak, ponieważ prześladowani w Judei chrześcijanie uciekali często właśnie do Anatolii a po Powstaniu Żydowskim z roku 66, Rzymianie zrównali Jerozolimę z ziemią. Jest jeszcze jeden powód, nową wiarę przyjmowali chętnie Grecy, bo była spójna z ich filozofią.

Meryem Ana Evi, Dom Najświętszej Marii Panny w Efezie

Podróżując po Turcji napisałem kilka tekstów inspirowany historią miejsc, których dotykałem. Polecam na zimowe wieczory. Linki do tych tekstów zamieszczam poniżej:

Herod a św. Józef: karykatura władzy kontra wzór męskości.

Narodziny Boga wszystkich ludzi.

Siedem miast, siedem wspólnot, Siedem Kościołów Apokalipsy.

Antiochia. Zapomniana „pierwsza parafia” św. Piotra.

Renifery i sanie? Poznaj prawdziwą historię świętego Mikołaja!

Św. Barnaba. Pokorny przewodnik i fundator Kościoła.

Cyfrowa Wieża Babel czy prawdziwy Wieczernik?

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Azja, Blog

Znamy powód zmian kursów walut! Amerykańscy naukowcy odkryli jak przenieść się w przyszłość.

Europa i USA to dwie potężne siły, które rywalizują ze sobą od wieków. Aby zobaczyć dobrze pole bitwy trzeba wejść na wysokie wzgórze. Perspektywa 20 lat daje dopiero odpowiedni obraz, aby zrozumieć, co się dzieje. Od ponad 20 lat Europa emituje swoją walutę, która do kryzysu 2008 nabierała wartości jednak ostatnie kilkanaście lat to spadek jej wartości do dolara. Drugi wykres pokazuje ile złota możemy kupić za daną walutę. W tej samej perspektywie widzimy, że papier stracił w tym czasie 80% wartości. O ile w Europie złoto nie jest powszechnie używane do oszczędzania to w Azji setki milionów ludzi trzyma pod materacem swoje rezerwy w postaci złotych monet, bransolet itp.  Tak, biedni ludzie odkładają na posagi swych córek fizyczne złoto! Tylko w Indiach kobiety mają w swych kuferkach 11% światowego złota, Chiny to jeszcze większy rynek.

Hinduska kobieta.

Potęga papierowych walut z dnia na dzień traci swą siłę. USA nie są już w stanie zmuszać całego świata, by używały do handlu tylko dolarów. Kraje Azjatyckie, Brazylia, kraje Indochin coraz częściej rozliczają się w swych walutach. Podobnie jest z ropą, po II Wojnie Światowej ropy „nie było”, teraz nowe złoża są odkrywane wszędzie a państwa OPEC grają przeciw USA. Jeśli Europa zacznie grać z Azją to czerwony trend z pierwszego wykresu odwróci się na dłużej. Jeśli przyjmie warunku USA to chwilowy spadek wartości dolara okaże się tylko korektą po zbyt silnym wzroście w 2022 roku. Przyszłości nie zna nikt poza amerykańskimi naukowcami: w tajnym laboratorium ustalono, że aby poznać przyszłość wystarczy poczekać. Jak pomyśleli, tak zrobili: w obliczu wielkiej inflacji ogłoszono wzrost stóp procentowych, aż do zduszenia inflacji. Świat się rzucił na obligacje USA, ekonomiści czekali i zaledwie w  dzień po wyborach doczekali się do przyszłości: okazało się, że inflacja spada. Czyli koniec z podwyższaniem stóp, zmiana trendu!

Wykres 1

Euro zyskuje, ale przy wysokich kosztach produkcji w Europie zahamuje to eksport, i tak źle i tak
niedobrze. Żeby dyktować warunki trzeba mieć lotniskowce, „kolektywny zachód” to puste hasło, istnieje tylko system zależności wasalnych i tak na to patrzmy. Europa potrzebuje rosnących demograficznie, zasobnych w rezerwy rynków Azji, ale otwarta wymiana to wzrost znaczenia azjatyckiego kapitału w Europie. Oni pracowali przez  ostatnie 50 lat, gdy w Europie karierę robił socjal. Włączyła mi się czerwona lampka , gdy kilka lat temu w Skandynawii pastor został skazany prawomocnie za odczytanie słów św. Pawła, że „Kto nie chce pracować, niech też nie je.” Czas się obudzić.

Wykres 2
Epokowe odkrycie

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Szczurołap na giełdzie

Masowe media dają możliwość kreacji autorytetów wprost seryjnie. Kilka miliardów ludzi zna i podziwia Elona Muska. Ten facet wysłał samochód elektryczny w kosmos. Och!

Gdy kilkanaście lat temu USA zamknęły swój program kosmiczny i regularnie korzystają komercyjnie z rosyjskich rakiet do utrzymania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i wielu innych projektów przypomniałem sobie historię jak to amerykański Ford w 1918 roku rozpoczął uprzemysławianie  nowopowstałego, komunistycznego Związku Radzieckiego. To były wielkie projekty, potężne fabryki maszyn i silników. Wspominam o tym, aby przypomnieć. że nawet największe imperia nie są spójne, że w ich poprzek przechodzą linie podziałów nie widoczne dla zwykłych ludzi. W USA pod dywanem trwa pojedynek buldogów i możemy zobaczyć tylko jak faluje dywan.

Szczurołap z Hamelen

Wrócimy do programu kosmicznego w USA. Ostatnia dekada to obraz atomowego imperium, które nie ma czym wystrzelić satelity meteorologicznego a zdolny młody Elon w garażu skręca rakiety nowej generacji, któż by mu nie zaufał! Nie trzeba specjalnej wyobraźni, aby zrozumieć,  że projekt Elona jest projektem imperium a Elon to fajny gość na fasadzie.  

Notowania na giełdzie : niebieski – Facebook, żółty – Tweeter, wykres od 2018 do X 2022

Po pandemicznych żniwach w biznesach internetowych mamy wyraźne przetasowanie. Facebook (Meta) nie radzi sobie z kosztami i jego akcje lecą w otchłań,  tymczasem Elon co jakiś czas „kupuje” Tweetera. Teraz to już kupuje za pieniądze, media wprost transmitują jak poszczególne banki realizują przelewy, brakuje tylko zdjęć z workami pełnymi dolarów. Miliony małych inwestorów powtarza ruchy swego guru i jak szczury, krok w krok, wychodzą ze swym kapelmistrzem z zasobnego miasta w szczere pole. Na rynku finansowym nazywa się to zaganianiem leszczy do sieci.

Tesla w kosmosie

Tweeter będzie kluczowym narzędziem w kolejnych wyborach prezydenckich w USA, przed nami seria „odblokujemy Trumpa”, „Ameryka to wolność” itp. itd.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Strachy na lachy

Niestety nawet, gdy sytuacja wraca do normy, media głównego ścieku robią z tego powód do strachu a portale społecznościowe skutecznie ten strach rozsiewają wśród ludzi omijających mainstream. Klikając w to sami nakręcamy maszynkę do straszenia. Ważne telewizory pokazują ludzi z pogotowia ratunkowego mówiących o dramatycznym wzroście interwencji kardiologicznych. Oczywiście odnoszą się do lat ubiegłych, nawet 30% więcej, groza!

Ale hola hola, w ubiegłych latach mieliśmy anormalny spadek takich interwencji, bo ludzie ze strachu przed izolacją w szpitalu „leczyli” zawały sami, np. w gorącej kąpieli! Spadki wezwań i hospitalizacji tego typu były właśnie na poziomie +-30%. Teraz, gdy sytuacja „wraca do normy”, dynamika jest dodatnia. Nie trzeba nawet szukać danych z lat ubiegłych, aby to zilustrować, co też czynię.

Wykres 1

Dynamika (czerwone), to iloraz  roku obecnego (niebieskie) do poprzedniego minus jeden, jak było mniej a jest więcej, to rośnie. Zagadka rozwiązana!

Kiepski stan zdrowia Polaków to inny temat, jego przyczyną jest między innymi ciągły stres z powodu fatalnych przekazów medialnych. Bać się powinniśmy tego, czego w telewizorach nie ma, co przed nami mam być ukryte.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Księga liczb, czyli greckie „Numeri”

Mam bana na FB i proszę o ewentualne  zamieszczanie tam linków do tej strony.

W Biblii jest bardzo ważna: „Księga liczb”. Izraelici mieli w tej księdze spisane jak zorganizować sobie życie społeczne i prawne, wszystko w recepturach ilościowych. Liczby to poważna sprawa, z nimi się nie dyskutuje, ale tylko jeśli są prawdziwe. Kończy się drugi rok mojej podróży przez świat liczb covidowych i wyłaniają się już wyraźne cykle sezonowe, cykle znane od wieków.

Wykres 1

Przypominam, że w Polsce  nikt nie zna liczby osób zakażonych tym, czy tamtym wirusem. Aby choćby oszacować  z kilku-procentową dokładnością należałoby zrobić na kilkutysięcznej losowej próbie badanie precyzyjnym testem lub inną metodą diagnostyczną. Nie zrobiono nigdy nic podobnego. Zastanówmy się więc, o czym my od dwóch lat mówimy. Amerykanie (CDC) już od pół roku a ostatnio dość definitywnie odrzucają testy PCR, jako miarodajne. Wszystko wskazuje na to, że testy pokazują obecność  dowolnego, z całej gamy, wirusa. To tłumaczyłoby przebieg „fal zakażeń”  identycznie jak przebieg zachorowań łącznie. Koronawirusy zwyczajowo pojawiały się w środku zimy i były aktywne do wiosny. Jesień to nie jest ich typowy okres ekspansji.

Sama liczba raportowanych „zakażeń” zależy od liczby testów i w różnych porach roku waha się od kilku do 50 %. O kim, o jakiej populacji mówią te liczby? To liczby osób spośród tych, którzy z różnych powodów zostali przetestowani. Znaczna większość to ludzie chorzy na cokolwiek i trafiająca w objęcia służby zdrowia. Jest to zupełnie niereprezentatywna grupa dla populacji. Podsumujmy: testy pokazują typowe roczne trendy zachorowań sezonowych.

Wykres 2

Mamy już blisko 4 mln osób, które „miały plusa” i dwadzieścia kilka tysięcy zgonów „na covid”, 99,38% „pozytywnych” nie potwierdza tezy o „śmiertelnym żniwiarzu”. Wg mediów to bardzo „zaraźliwy” wirus, czyli przy średniej ponad 3 osoby na mieszkanie powinno być przeszło 15 milionów  przypadków… Czyli połowa narodu. Druga połowa, w tym kasjerki w „Biedronkach”, jakimś cudem  uchowały się za maseczkami ściągniętymi pod nos. Jak nie zakażenia, to może ciężko chorzy, coś nam powiedzą o tej strasznej chorobie. Na poniższym wykresie widzę rzecz następującą. W roku 2020 gwałtowny wzrost obłożenia szpitali zaczyna się po 6 października, czyli dokładnie w chwili przerobienia wielkiej ilości szpitali na „jednoimienne” .  W innych opracowaniach https://pawelklimczewski.pl/2021/11/18/program-zgony-plus wskazywałem , że od tego momentu przybyło zgonów ponadnormatywnych 10 razy więcej niż zgonów „na covid”.  Rok 2020 jest tragicznym czasem, gdzie mamy 29% śmierci więcej niż w latach poprzednich a tylko 14 zgonów tej koszmarnej górki to zgony klasyfikowane jako „na covid „

Wykres 3

Wiemy z relacji wielu osób, że liczby zajętych łóżek  nie odzwierciedlają  obrazu „pandemii”, wielu zdrowych chciałoby się wypisać a wielu ciężko chorych jest przez teleporadę przekładana na później z receptą „czekać”. Czas Świąt to w służbie zdrowia  trudny okres, zarazem szczyt sezonowych zachorowań układu oddechowego i ludzkiej potrzeby odpoczynku. Poniższy wykres pokazuje, że na oddziałach covidowych przed 24 grudnia wypisywano do 800 osób dziennie więcej niż przyjmowano. Czy był to wspaniały zbieg okoliczności? Już dziś wiemy, że nie.  Faktycznie już w połowie grudnia mamy optymistyczną sytuację w bilansie hospitalizacji.

Wykres 4

Niestety kolejny wykres pokazuje, że w tym czasie gwałtownie pogarszał się stan zdrowia tysięcy ludzi, co zaowocowało w ostatnim tygodniu roku bezprecedensowym wzrostem śmiertelności „na covid” . W poprzednim wpisie opisałem historię człowieka z bakteryjnym, nieleczonym telefonicznie zapaleniem płuc, który trafił wbrew systemowi  do szpitala i dlatego żyje.

Kolorem zielonym zaznaczyłem przebieg, jakim powinny potoczyć się sprawy, przyroda nie rysuje tak zagmatwanych wykresów jak ministerstwo, wykresy  z tych liczb pasują do serii zderzeń z rojem komet a nie do przebiegów epidemiologicznych, jak tu opisano https://pawelklimczewski.pl/2021/12/05/im-wiecej-zakazen-tym-dalej-za-soba-mamy-szczyt-fali-sezonowych-przeziebien/.

Wykres 5

Dla przyzwoitości zamieszczam wykres (6) zgonów „z covid”, czy inaczej z chorobami współistniejącymi, jednak nie przykładam do niego żadnej wagi z prostego powodu. W Polsce dziennie umiera teraz ok. 1500 osób a jak wiemy z wykresu nr 1 co 6 osoba mająca kontakt ze służbą zdrowia ma pozytywny wynik testu. 1500/6=250. Liczby nie kłamią! Ludzie próbują…

Wykres 6

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Każdy chce sobie poświętować, medycy też.

Na Boże Narodzenie gwałtownie spadł bilans hospitalizacji. Wielu wypisano do domu a nowych pacjentów teoretycznie nie było. Przybyło wolnych łóżek!

Wykres 1

Poza liczbami, mam dziś prostą historię, jakich w Polsce było już setki tysięcy. Silny facet w kwiecie wieku dzwoni w połowie grudnia do swego lekarza, objawy typowo przeziębieniowe. Zalecenie: leżeć.  Po kilku dniach jest coraz gorzej, teleporada: leżeć. Człowiek trafia do tzw. „podziemia medycznego”,  gdzie badają, nie potrzebują testów, itp. Rozpoznanie: bakteryjne zapaleni płuc, stan ostry. Pogotowie, wymaz, covid… Człowiek szczęśliwie wrócił do domu. Wygląda, że tylko dlatego, że zadział wbrew zaleceniom systemu. Liczyły się już godziny.

Wykres 2

Do tej historii niestety psuje wykres pokazujący setki zgonów po świątecznym zwolnieniu w dynamice hospitalizacji. Dokładnie tydzień później mamy nienaturalny wzrost zgonów.

Często wracam do tego, że procesy naturalne, takie jak np. sezonowe zachorowania i zgony , mająprzebiegi opisane linami o spokojnych kształtach. Dziwnie układające się wykresy sugerują udział czynnika ludzkiego. Tak ocenił kształt krzywej zgonów w Bergamo emerytowany, wieloletni szef szwedzkich służb epidemiologicznych.

Wieczny odpoczynek racz dać Panie tym, którzy na Święta pozostali tylko z gorączką i telefonem. Amen.

Dodam wykres zgonów w porównaniu z rokiem ubiegłym, przed „szczepionką”. Szkoda pisać więcej, porażka 123%, taka proporcja jesień do jesieni.

Wykres 3

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Blog

Ludzie umierają na test ?

Media po oczach dają setkami trupów a to po świętach zaległe raporty docierają… W święta było 5, 10 na dobę. Czyli mamy cały czas poziom 120 średnio dziennie z ostatniego tygodnia, stabilnie…

Wykres 1

Co jest dziwne, bo już 6 tydzień dynamika hospitalizacji jest spadkowa a 3 tygodnie wprost ujemna.

Wykres 2

Powinno spadać, ale przypomnijmy, że Amerykanie już w lipcu ostrzegali, że test PCR wykrywa wszystko co się rusza i przypomina wirusza i się nie nadaje do diagnostyki. Ale skoro „jest pandemia” to czy to ważne…? Link z tłumaczeniem do CDC w tej sprawie https://www-cdc-gov.translate.goog/csels/dls/locs/2021/07-21-2021-lab-alert-Changes_CDC_RT-PCR_SARS-CoV-2_Testing_1.html?fbclid=IwAR3ejmrMoNJs7N1iar7uFRCOAX29U6YKrs_-Nu98B_ZgWKhp6jVL4-pN9tY&_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl

Kwestię zgonów „NA” i „Z” c19 tu wyjaśniam: https://pawelklimczewski.pl/2021/12/18/program-zgony-plus-grudzien-2021/

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.