Ludzie umierają na test ?

Media po oczach dają setkami trupów a to po świętach zaległe raporty docierają… W święta było 5, 10 na dobę. Czyli mamy cały czas poziom 120 średnio dziennie z ostatniego tygodnia, stabilnie…

Wykres 1

Co jest dziwne, bo już 6 tydzień dynamika hospitalizacji jest spadkowa a 3 tygodnie wprost ujemna.

Wykres 2

Powinno spadać, ale przypomnijmy, że Amerykanie już w lipcu ostrzegali, że test PCR wykrywa wszystko co się rusza i przypomina wirusza i się nie nadaje do diagnostyki. Ale skoro „jest pandemia” to czy to ważne…? Link z tłumaczeniem do CDC w tej sprawie https://www-cdc-gov.translate.goog/csels/dls/locs/2021/07-21-2021-lab-alert-Changes_CDC_RT-PCR_SARS-CoV-2_Testing_1.html?fbclid=IwAR3ejmrMoNJs7N1iar7uFRCOAX29U6YKrs_-Nu98B_ZgWKhp6jVL4-pN9tY&_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl

Kwestię zgonów „NA” i „Z” c19 tu wyjaśniam: https://pawelklimczewski.pl/2021/12/18/program-zgony-plus-grudzien-2021/

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Tajemnica Szyfru Marabuta

„Tajemnica Szyfru Marabuta” to kultowa kreskówka sprzed paru dekad, pełnometrażowy kryminał dla dzieci o porwaniu reżysera Glusia. Finezyjna narracja Macieja Wojtyszki zapadła mi głęboko w pamięci i sama się przypomniała, gdy zobaczyłem poniższe liczby. To, co nas interesuje to słupki niebieskie, czerwone podaję dla ukazania pełnego kontekstu.

Wykres 1

Wiele dziwnych rzeczy już opisywałem, ale ta jest wyjątkowa. Mieszkamy w kraju, który jest dość jednolity, kilkunastoprocentowe różnice preferencji wyborczych  to nasze największe różnice i są doskonale udokumentowane i racjonalnie wyjaśnione. Z mojej zawodowej historii dorzucę duże zróżnicowanie w % akwarystów  między Kielcami a Katowicami, ale jako populacja biologiczna jesteśmy bardzo jednolici. Oczywiście istnieją różnice między np. strukturą przyczyn zgonów z powodów kulturowych/żywieniowych, ale ich skala to rząd kilku, kilkunastu procent.

Tabela 1

Ministerstwo Zdrowia odróżnia zgony „NA covid” od zgonów „Z covid”, te drugie to tzw. z chorobami współistniejącymi. Kwalifikacja zgonów „NA covid” budzi wiele kontrowersji a zgony „Z covid” to te których już nie daje podciągnąć się pod kategorię pierwszą. Przypomnijmy, że w „szczycie fali strasznej epidemii” mamy  dziennie ok. 100 zgonów „NA covid”, co jest  typową liczbą zgonów na choroby układu oddechowego w Polsce w sezonie przeziębieniowym w obliczu 1300 zgonów razem dziennie w normalnych czasach.

Procedury kwalifikacji przyczyn zgonów w tym covidowych są dokładnie opisane a mimo to Polska jest na świecie znana z bardzo wysokiego (ok.10)% udziału zgonów bez podanej przyczyny. Wynika to z praktyki lekarzy wpisujących w akcie zgonu jako przyczynę takie kwiatki jak „ustanie czynności życiowych”, czyli skutek zamiast przyczyny.

W czasach nadzwyczajnych moglibyśmy się spodziewać większej  dyscypliny  tymczasem w monolitycznej populacji mamy w województwie Lubuskim 14 razy więcej zgonów „NA covid” niż w graniczącym z nim województwie Zachodniopomorskim. Przy czym w obu województwach łącznie obie kategorie są zbliżone do ogólnopolskiego poziomu 170 na 100 tys. ludności. Komu wierzyć? Obawiam się że nikomu. „Proceder diagnostyczny”  trwa od ponad roku i jak widać nikomu nie przeszkadza fakt , że wyraźnie jest ułomny. Nie może być tak, że ten sam patogen zabija naście razy częściej w Zielonej Górze niż w Szczecinie. Smutna konstatacja po raz kolejny się nasuwa, że fakty nie mają żadnego znaczenia w komunikacji zbiorowej oraz w tzw. „nauce”. Niby to wiemy od początku, gdy zatrzymano życie w całym kraju, gdy mieliśmy w szczycie tzw. „pierwszej fali” 5 zgonów dziennie „Na covid” na tle 1300 innych, normalnych zgonów jak każdego dnia w Polsce przed 2021 rokiem.  

„Tajemnica szyfru marabuta” pozostaje nierozwiązana. Jako nastolatkowie używaliśmy tej frazy, gdy coś było kompletnie pokręcone i poplątane, jak splątany kłębek nici, który przy każdej próbie rozplątania ściska się bardziej. W epoce informacji dezinformacja jest najgroźniejszą bronią. Warto umieć ją zauważać, aby spać spokojnie.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Naukowcy „sypią”. Co na wiosnę ?

Wiele nieporozumień jest między tzw. medycyną i epidemiologią. Obie te nauki bez siebie istnieć nie mogą i obie służą do zupełnie innych rzeczy. O ile medycy zajmują się swymi pacjentami, każdym z osobna, to epidemiolodzy zajmują się wszystkimi obywatelami bez wyjątku i to w tym samym momencie. Chodzi tu o oszacowanie liczb osób zagrożonych i tempa rozwoju zagrożenia. Pojedynczy ludzie nie występują w tym rozumowaniu.

Modele matematyczne epidemii to nic innego jak wiedza medyczna przeniesiona w wymiar społeczny. Podkreślam to w odpowiedzi na zarzut „pan nie jest lekarzem”.

Półtora roku temu zabrałem się z sukcesem za odtworzenie epidemiologiczne przebiegu „pierwszej fali” https://www.facebook.com/pawel.klimczewski/posts/10214210600654026 ,

gdyż polskie ośrodki naukowe bardzo mnie rozczarowały odkrywając np., że cytuję: „zakażenia (wirusy) rozchodzą się wzdłuż szlaków komunikacyjnych…”

Zawsze mogły przedzierać się przez lasy i pola, ale nasi naukowcy obalili to podejrzenie!

Po półtora roku zaglądam nieśmiało do „świątyni nauki” i widzę postęp:

” Scenariusze rozwoju epidemii są przedstawione przy założeniu odporności populacyjnej w wysokości ok. 43% ozdrowieńców na 10 września 2021, w dwóch wariantach. Wyższy wariant zakłada niezmieniony pod wpływem narostu sposób funkcjonowania społeczeństwa. Niższy wariant natomiast zakłada, iż społeczeństwo pod wpływem informacji o narastającej fali epidemii ogranicza liczbę kontaktów społecznych, a w szpitalach wprowadza się oszczędną gospodarkę łóżkami szpitalnymi, np. poprzez skracanie czasu hospitalizacji, gdy to możliwe.

Uwzględniono zaszczepienie około 20,5 mln osób, które przyjęły, co najmniej jedną dawkę szczepionki. Dane zaktualizowane 25.11.2021″ https://covid-19.icm.edu.pl/biezace-prognozy/

Jest wiele ciekawych rzeczy w tych raportach np. to, że zakażenia będą się prawie identycznie rozprzestrzeniać, gdy ograniczymy nasze kontakty społeczne lub nie. Wykres 1 zielone vs. czerwone!

Wykres 1

Kolejną „wisienką” jest to, jak rząd korzysta z prac nauki. Otóż, gdy na początku grudnia, mimo zaniechania lockdownu, liczba krytycznie chorych na OIOMach jest o połowę niższa niż  przewidywano, to  wprowadzono dodatkowe obostrzenia! Ilustruje to wykres 2.

Wykres 2

Trzeci przypadek wymaga specjalnej troski i opisu. Łóżka szpitalne są potrzebne kilka tygodni po fali zakażeń i to się zgadza. Jednak różnica między wariantem zielonym i czerwonym jest znacznie większa niż na wykresie 1 (zakażenia). Wynika to tylko z „gospodarką łóżkami” a nie ze zmiany naszych zachowań społecznych, bo liczba hospitalizacji jest proporcjonalna do liczby zakażeń i wskaźnika zjadliwości, a ten jest jaki jest i nikt go nie zmieni z dnia na dzień. Czyli zachowania społeczne nie mają wpływu na liczbę hospitalizacji a jedynie działania administracyjne.

Wykres 3

Wróćmy do wykresu 1. Jest opatrzony bardzo poprawnym tytułem „stwierdzone przypadki”. Jest to dobra robota, bo liczba zakażonych po szczycie zachorowań będzie rosła jeszcze długo o czym wielokrotnie pisałem, np. tu: „Im więcej zakażeń, tym dalej za sobą mamy szczyt fali sezonowych przeziębień.” Powtarzam: ” Nikt nie zna liczby zakażonych w Polsce! Wiemy jedynie, że ok. połowa ma antyciała. W takim razie rodzi się pytanie : dlaczego po 20 milionach szczepień, mamy więcej zgonów niż przed rozpoczęciem akcji rok temu ?

Wykres 4

Istotą modelowania jest  uczenie się na danych z przeszłości prognozować poprawnie przyszłość. Wykres 2 niestety rozczarowuje. Jeśli liczba zajętych łóżek na OIOM-ach jest dwa razy „przestrzelona” należy co dzień korygować parametry modelu i nie brnąć w złych założeniach.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Jak zepsuć święta i jak się bronić.

Gdy zobaczyłem 247 zgonów „na covid” pomyślałem, że to dopiero początek i zajrzałem do mediów, czego zwykle nie robię. Szybko znalazłem! Znany wszystkim „strach na wróble” krzyczy, że zabraknie miejsca na stadionach dla umierających, bo ci szczepieni wiosną powinni brać kolejne dawki eliksiru nieśmiertelności.

Strach na wróble wędrujący do krainy OZ

Liczba 247 była możliwa, bo w weekend było 6 i 17 i ciągle średnio jest mniej niż 120, czyli typowy, zimowy poziom zgonów od chorób układu oddechowego na tle ponad 1500 innych. Blisko dwa lata temu pisałem, że granica 100 to żółta lampka. Niestety stan zdrowia naszych bliskich bardzo się pogorszył przez te prawie dwa lata. Skok na czerwonym wykresie i tak już rolowanych danych mówi nam: „to nie jest normalne, to nie jest zjawisko naturalne, to coś w danych”.

Wykres 1

Nie wymieniam nazwisk tych krzykaczy z „Rady”, ale czasem słucham, co mówią i czekam cierpliwie. Nie sprawdziły się żadne z ich zapowiedzi poza takimi proroctwami jak: „ludzie będą umierać”. Od miesiąca spada liczba covidowych hospitalizacji, co jest najlepszą miarą czegokolwiek. Oczywiście wiemy, że przetrzymują w szpitalach zdrowych ludzi pozytywnych, bo „lecą” za nich covidowe stawki, ale większa liczba wypisów niż wpisów jest najlepszą miarą jaką mamy.

Wykres 2

Fakt, że szczyt zgonów jest spóźniony o miesiąc od szczytu dynamiki hospitalizacji jest bardzo dziwny, Powinno być to bliżej dwóch tygodni, bo po takim czasie średnio jest „wóz albo przewóz” czyli tzw. rozstrzygnięcie. Najpewniej w listopadzie było dużo pacjentów „bezobjawowych”.

Retoryka straszenia stadionami jest wyjęta wprost z podręcznika sowieckiego propagandzisty i stosowana od dwóch lat już kilka razy w różnych krajach. Tymczasem w poprzednim poście zamieszczam piękną bożonarodzeniową pieśń tureckich chrześcijan. Są to słowa psalmów i Izajasza. Postarajmy się najbliższe dni przeżyć bez głównego ścieku, który próbuje nam psuć to, co mamy najcenniejsze. Jeśli to nosimy naprawdę w sercach, to nic nam nie grozi.

Zajrzyjmy do dobrej lektury, może to być Izajasz.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Program Zgony PLUS, grudzień 2021

Żyjemy w upadającej cywilizacji, w której przez tysiące lat nie składano ofiar z ludzi a ratowanych w wypadku rannych nikt nie pyta o ubezpieczenie i czy przypadkiem nie jest winny kolizji. Niestety to gwałtownie się zmienia i zaczynamy liczyć już w setkach tysięcy ofiary złożone na stosie certyfikacji. Umierają na schodach szpitali młode kobiety nie mające odpowiedniego zaświadczenia a za zamkniętymi drzwiami tych szpitali umierają starsi ludzie bez kontaktu ze swymi bliskimi.

Wykres 1

Przed październikiem 2021 w Polsce nie było żadnego wzrostu śmiertelności, wręcz wprost przeciwnie, dlatego nasz kalendarz i wykres rozpoczynają się w październiku 2021.

W Polsce od wielu, wielu lat dziennie umiera ok. 1250 osób, co daje ok. 8 000 w tygodniu. Na wykresie posługujemy się danymi tygodniowymi za GUS. Obecnie mamy dane do początku grudnia i odnosimy je do średniej z lat 2016-2019, gdzie mieliśmy dwie duże epidemie grypy ze śmiertelnością dobową większą niż raportowana z powodu C-19 . Na wykresie to linia zielona.

Wg danych MZ, gdy dodamy do normy wieloletniej zgony „NA covid”  to otrzymamy na sezon przeziębieniowy 2020/2021 linię żółtą a na sezon 2021/2022 linię niebieską. Tymczasem faktyczne liczby zgonów to odpowiednio linie czerwona (2020/2021) i fioletowa (2021/2022). Ostatnie dane to poziom 13 000 zgonów tygodniowo, co daje 70% wzrostu do normy wieloletniej a udział zgonów NA covid we wzroście ponad normę to ok. 9% tej jesieni.

W raportowanym okresie „NA covid” wg. MZ zmarło  19 100 osób, co daje co daje bez nich ponad 140 000 zgonów ponadnormatywnych w okresie 14 miesięcy. Trzeba tu dodać, że epidemia grypy w 2017 roku zabrała 14 000 osób w ciągu zaledwie kilkunastu zimowych tygodni, tak więc zgony na wirusowe zapalenia płuc o raportowanym rozmiarze należą do zjawisk nam znanych z nieodległej przeszłości i można je włączyć do normy wieloletniej. 

Osobną kategorią są zgony „Z covid” (z chorobami współistniejącymi), która nabija statystyki medialne. Z prostego faktu, że lekarz mając intratną  możliwość sklasyfikowania zgonu „NA covid” lub „Z covid” nie wpisał „NA covid” możemy łatwo wywnioskować, że dany pacjent nie umarł „NA covid” i musimy odrzucić tę kategorię z naszych analiz. Dodatkowa instrukcja, nakazująca wpisywać jako główną przyczynę zgonu chorobę zakaźną przed innymi przyczynami np. zawałem czy udarem wystarczająco obciąża prezentowane przez MZ dane.

Diagnozowanie obecności choroby testem na materiał genetyczny patogenu jest nie do przyjęcia. Obecnie w Polsce jest ponad  3 mln osób, które poza pozytywnym testem nie miały żadnych objawów choroby wirusowej i są wbrew medycznym przesłanką określane jako „zakażone”.

Wzrosty są skutkiem gigantycznego stresu i zatrzymania wielu milionów hospitalizacji oraz braku zwyklej profilaktyki od marca 2021.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Co wirusy robią w Święta ?

Element niepewności to podstawa w zarządzaniu strachem. Poza faktem, że „trwa straszna pandemia” ludzie nie są pewni już niczego.

Kolejne bastiony „szczepionkowego ratunku” upadają. Paradoksalnie dotyka to najbardziej tych, którzy zaufali władzy i mediom. Nieufni wiedzą swoje i nie są tak bardzo z dnia na dzień pozbawiani poczucia bezpieczeństwa. Okres świąteczny to czas, gdy mamy ładować akumulatory, zwłaszcza te społeczne, budować nasze więzi i gromadzić energię psychiczną na zimę. Tymczasem na ekranie TV na nasz świat spadają apokaliptyczne plagi. Na szczęście wystarczy wyłączyć media i wyjść na ulice, by przekonać się, że najwięcej nieszczęścia jest w ludzkich oczach a nie w obiektywnej sytuacji. Marna to pociecha dla większości, ale na tym blogu mamy duży dystans do mediów. Od wielu miesięcy (może za rzadko ?) podkreślam, że dane rządowe które opracowuję są bardziej metodą, jaką komunikuje się władza ze społeczeństwem niż obiektywnym opisem rzeczywistości.

Spójrzmy zatem, co w tych danych widać, czy raczej, co nam mówi ministerstwo.

Wykres 1

Od blisko miesiąca spada dynamika (nie liczba) przyjęć do szpitali na oddziały covidowe. Z dwutygodniowym opóźnieniem do nich spada dynamika zgonów, które o 20% przekroczyły maksimum ubiegłoroczne. Media mieszając zgony NA oraz Z covid epatują „pięćsetkami” na dobę, brzmi to szczególnie brutalnie w ustach wszelkich „opozycji” w kontekście „ile jeszcze pięćsetek musi umrzeć, zanim ten zły rząd nie zaszczepi na siłę wszystkich”. Rząd po naszej stronie? Jak zawsze! 😉

Wykres 2 (zaktualizowany 15.12)

Dla uczciwości wklejam też wykres ze zgonami „Z” covid, ta liczba to pochodna liczby testów a właściwie ich „czułości”. Wiemy w tym sezonie jest to 25%. 3,8 miliona ludzi miała „plusa” i się czuje świetnie, to jest najlepszy obraz sytuacji. „Tu jest pies pogrzebany.” Bez testów nie byłoby problemu.

Wykres 3 (zaktualizowany 15.12)

Nadzieję daje wykres kolejny. Procent testów „pozytywnych” w tym sezonie nie chce przekroczyć 25% a moc przerobowa laboratoriów w Polsce to ok. 100 000, stąd pochodzi magiczna liczba 30 000 „zakażonych, która jest w narracji władzy „alarmowa”. Przypomnę mój ulubiony wątek. Nikt nie robi badań poważnych, reprezentatywnych badań przesiewowych i nikogo nie interesuje faktyczna sytuacja epidemiologiczna w kraju. Taki drobiazg. Nowych czytelników odsyłam do pierwszego tomu książki „Fałszywa Pandemia – Krytyka Naukowców I Lekarzy”, gdzie opisuję to dokładnie.

Wykres 4

Już drugi rok mamy zapaść w służbie zdrowia a dobowa śmiertelność od miesięcy jest o 25% wyższa od normy wieloletniej dlatego te „żółte ” zgony „Z covid” są doskonałym wytłumaczeniem sytuacji. Większość ludzi to już dawno kupiła, ale jest sporo takich, którzy ciągle pytają o szczegóły. Z danych oficjalnych wyraźnie widać, że „wirus” jest w defensywie, tymczasem nagonka na nieszczepionych „siewców śmierci ” pogłębia społeczne podziały. Sam rząd jest już zakładnikiem swej wcześniejszej narracji i jest pod presją mediów postępując już wbrew swym interesom, przeciwko swym wyborcom. Kolejne restrykcje „procentowe” to oko do ludzi, bo jak te procenty obiektywnie wyliczyć, nie wie nikt. Ale jak widać wirus jest dobry na wszystko, może nawet doprowadzić do zmiany preferencji wyborczych. No, kto by pomyślał?

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Początek astronomicznej zimy (21 grudnia) jest de facto jej apogeum.

Zjawiska pogodowe z racji bezwładności cieplnej oceanów są opóźnione o ok. 40 dni w stosunku do położenia Słońca na niebie.

Przechylona o 23 stopnie Ziemia w stosunku do płaszczyzny obiegu Słońca chowa teraz swój północny biegun przez całą dobę w cieniu. Dzieje się tak od 22 września, a strefa cienia, czyli Nocy Polarnej, co dzień się zwiększa, by właśnie 21 grudnia dotrzeć do Kręgu Polarnego. Jest to moment, gdy strefa cienia na naszej półkuli jest największa.

Linia Kręgu Polarnego 0 – granica nocy polarnej. 66°34’N

Przez wiele miesięcy potężne ilości energii na tym obszarze przez całą dobę są wypromieniowane w kosmos, bezpowrotnie. Pływy oceanów przenoszą nad Europę z południa ciągle porcje nowego ciepła w postaci wilgotnego, ciepłego powietrza, które, aby nas trochę ogrzać sypie z nieba śniegiem. To ciepło do nas wędruje z Zatoki Meksykańskiej, z Karaibów szlakiem Prądu Zatokowego.

Zimowy, śnieżny krajobraz to oznaka skutków ogrzania naszego klimatu przez ocean. Dla porównania na podobnej do Warszawy szerokości geograficznej (52 stopnie) leży pogranicze Mongolii i Rosji, gdzie mamy już poniżej 20 stopni mrozu a to dopiero początek sezonu!

Wbrew pozorom z Polski do Kręgu Polarnego mamy zaledwie 1,3 tys. km.

Oświetlenie Ziemi przez Słonce 12 grudnia 2021 w południe (UTC +1:00)

Cała północna Skandynawia jest teraz okryta nocą na 24 h. Na mapie przykuwa uwagę Islandia, która dosłownie dotyka tej tajemniczej linii, co znaczy, że w północnej Islandii Słońce pojawia się w południe na moment, ale zjawiska nocy polarnej tam nie ma.

Oceaniczny ciepły Prąd Zatokowy

Po 21 grudnia Noc Polarna zacznie się cofać w stronę bieguna i coraz więcej energii słonecznej będziemy dostawać każdego dnia ale wiosnę poczujemy, gdy bilans ciepła utraconego i dostarczonego do naszego regionu będzie dodatni, zwykle następuje to już pod koniec lutego ale jest zależne od trajektorii niżów na Atlantyku. Byle do wiosny !

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

mBank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Nieśmiertelni 2

Szybko przybywa zmarłych „nieśmiertelnych”, czyli tych, którzy zażyli eliksir nieśmiertelności a potem poszło jak zwykle…

„Nieśmiertelny” z 1986 roku, z Christopherem Lambertem i Seanem Connerym

Minister prowadzi nierówną walkę z milionami przestraszonych ludzi, którzy nie mają żadnego przygotowania do interpretacji liczb. Niestety mechanizm ten działa też w drugą stronę. Od kilku dni „na rynku” mamy populacyjne dane brytyjskie oraz nasze dane ze szpitala z Siemianowic Śląskich. Leży tam na oddziale covidowym 6 pacjentów, w tym jeden nieszczepiony. Szczepieni mają od 43 do 74 lat a nieszczepiony ma lat 37 i właśnie tu jest „pies pogrzebany”.

Przesłanka 1: Częściej umieją ludzie starsi niż młodsi.

Przesłanka 2: Częściej byli szczepieni ludzie starsi niż młodsi.

Wniosek : Więcej powinno być zmarłych wśród zaszczepionych w proporcji odpowiednio pomniejszonej o „skuteczność preparatu”.

Możemy wyeliminować zmienną „skuteczność preparatu” tylko, jeśli wyeliminujemy zmienną wiek, czyli porównamy statystyki zgonów w wąskich grupach wiekowych, np. 60-65, itp.

Zrobiłbym to, gdybym miał zaufanie do danych, np. brytyjskich, ale tego zaufania nie mam.

Ogłoszenie MZ listopad 2021

Trwa operacja wojny informacyjnej na wyniszczenie psychiczne populacji. „Mielenie” komunikatów wrzucanych jak kość do kojca z wilkami to strata czasu. Naszą energie powinniśmy skupiać na uświadamianiu ludzi jak są co dzień okradani nowymi podatkami, inflacją, jak są nam odbierane podstawowe prawa, w tym tajemnica lekarska. Zapominajmy o tym dziwnym wirusie, którego jeszcze nikt jeszcze nie wyizolował. Zajmijmy się tym, co ważne: jak ich powstrzymać! Jednym ze sposobów jest pokazywanie bezczelnych kłamstw. Komunikat o 46 553 zmarłych od wiosny jest takim przykładem. Wg MZ od kwietnia na covid-19 zmarło 7 753 a nie ponad 40 tys. Czyli skoro 2 651 to byli „nieśmiertelni” to pozostali to 5 012 osoby. Proporcje mamy jak 34:64 (%), czyli 1:2. Biorąc pod uwagę początek tego artykułu o wieku zmarłych i szczepionych widać wyraźnie, że w eliksirze rewelacyjnej mocy nie ma!

46 553 to liczba zmarłych u których „wykryto ” c-19. Wykryto go też u 3,4 mln Polaków i nic z tego poza kwarantanną nie wynika.

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

Mbank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Link do tego artykułu:

Strachy na lachy

Nie mamy w Polsce setek zgonów dziennie, a ponad 1500 !

Wbrew prasowej narracji, nie mamy w Polsce setek zgonów dziennie, tylko obecnie około  1500, z czego  w ostatnim tygodniu średnio dziennie 71 zmarłych „Na covid”.  Wczoraj pisałem o tym, że poziom zgonów sezonowych jest blisko 40% wyższy od normy wieloletniej a zgony „Na covid” to tylko 5,7%.

Wykres 1

Z braku naturalnych powodów do obaw Ministerstwo Strachu podnosi liczbę testowanych do blisko 100 000. Ćwiczyliśmy ten wariant rok temu w sierpniu. Cokolwiek bada ten test od tygodnia procent „plusów” ustabilizował się na poziomie 25% i oczywiście podwójna liczba testów da dwa razy więcej „zakażonych”, ale odsetek wśród badanych jest taki sam, co oznacza, że w populacji mamy od tygodnia taka samą liczbę „zakażeń”, co potwierdza spadek liczby nowych  hospitalizowanych. Radykalny spadek procenta hospitalizacji w liczbie „plusów” świadczy, że mamy duży wzrost bezobjawowców lub chorych, jak co roku nadających się do łóżka a nie do szpitala. 

Mamy sezon grypowy i liczba osób trafiająca do „służby zdrowa” rośnie. Skutki tego widać na wykresach poniżej.

Wykres 2
Wykres 3
Wykres 4

We wcześniejszych opracowaniach  wskazywałem na całkowity „zanik” grypy w statystykach WHO od zeszłego roku. Wystarczy cofnąć się do danych z 2017 roku, gdzie silna grypa zabijała w Polsce dziennie nawet kilkaset osób, aby zrozumieć, że nie mamy obecnie czegoś nadzwyczajnego. Niestety stres u osób najstarszych i utrudniony dostęp do służby zdrowa od marca 2020 będą czynnikami wzrostu  śmiertelności  w nadchodzących miesiącach. 

Wykres 5

Paweł Klimczewski

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

Mbank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.

Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy byliście dziś w Warszawie na proteście !

Gdy puka do drzwi strach a otwiera mu odwaga to za drzwiami nie ma nikogo. Dziś braliśmy policję w kordon ale uciekli 😉

24.10.2021 Warszawa, rok po rozpędzeniu legalnego protestu przez policję.

Rok temu było tak:

Warszawa 24.10.2020

Jeśli uważasz moje analizy i publikacje za pożyteczne możesz mnie wesprzeć dowolną kwotą na konto:

Mbank : 87 1140 2017 0000 4002 1094 2334

Paweł Klimczewski, tytułem: wpłata

Dziękuję ze wsparcie niezależności mediów w Polsce.